fot. mat. pras.
Mandaryna i Michał Wiśniewski przez kilka lat byli jedną z najbarwniejszych par w polskim show-biznesie. Niestety, życie w blasku fleszy nie przysłużyło się ich małżeństwu, przez co 18 lat temu artyści się rozwiedli. Kilka lat temu Mandaryna mówiła, że powodem rozstania było uzależnienie, z którym zmagał się lider Ich Troje. Teraz przedstawia sprawę nieco inaczej, upatrując przyczyn gdzie indziej.
SPRAWDŹ TAKŻE: Donald Trump straszy Taylor Swift
– Pamiętam, że te koncerty nagle wystrzeliły, stawka podrosła dziesięciokrotnie. Tam szło na ilość: nie jeden samochód, tylko trzy, nie jedna sukienka, tylko dziesięć. Michał chciał samolot, kupił sobie samolot. Byliśmy zamożnymi ludźmi, natomiast ta podłoga się chwiała, więc to było dla mnie dość istotne. Ten rollercoaster, uważam, na dzień dzisiejszy zasuwał za szybko, po prostu. Nam się skończyły tory i po prostu polecieliśmy gdzieś – mówiła w programie „Azja Express” Mandaryna.
Mimo rozwodu Michał i Marta pozostają w dobrych stosunkach i wspólnie wychowują dzieci.