– to co Michał wyjawił na swoim facebooku to była informacja szczątkowa i właściwie niepotwierdzona do końca;
– nie róbmy z siebie Pudelka i trzymajmy się muzyki;
– poczekajmy na oficjalną informację;
– nie piszmy o tym jako pierwsi;
– zostawmy to, tak, jak generalnie nie dotykamy rozwodów, marihuany i innych mało muzycznych tematów…
Były też kontrargumenty „na tak”:
– gdyby Michał nie życzył sobie informowania o swoim stanie, to by nie pisał o tym na FB;
– abstrahując od oceny jego twórczości, jest to artysta, który sprzedał w Polsce niebagatelną liczbę płyt, a rak to nie katar; itd, itp, etc…
Na razie, poza oficjalnymi komunikatami, po inne plotki i mniej lub bardziej sprawdzone informacje dotyczące muzyków i wydarzeń pozamuzycznych zapraszamy do innych serwisów.
Przy okazji dyskusję, czy ortodoksyjnie trzymać się tematów muzycznych, czy też otworzyć się bardziej i bez hamulców pisać o „raku Wiśniewskiego”, „marihuanie psa Kory” i innych, podobnych historiach przytrafiających się muzykom znad Wisły czas przenieść z wąskiego, redakcyjnego grona na szersze forum. Interesuje nas wasze zdanie. Pisać, nie pisać? Dlaczego?
Dajcie nam znać, bo swoim gronie nie rozstrzygniemy tego.