Pisać o „raku Wiśniewskiego” i „marihuanie psa Kory”?

Wczorajsza dyskusja w redakcji CGM.pl


2012.06.22

opublikował:

Pisać o „raku Wiśniewskiego” i „marihuanie psa Kory”?

Wczoraj rano dotarła do nas informacja nt. stanu zdrowia Michała Wiśniewskiego i od razu wywołała dyskusję w redakcji, pisać, czy nie?. Stanęło na tym, że nie. Argumenty były proste:

– to co Michał wyjawił na swoim facebooku to była informacja szczątkowa i właściwie niepotwierdzona do końca;

– nie róbmy z siebie Pudelka i trzymajmy się muzyki;

– poczekajmy na oficjalną informację;

– nie piszmy o tym jako pierwsi;

– zostawmy to, tak, jak generalnie nie dotykamy rozwodów, marihuany i innych mało muzycznych tematów…

Były też kontrargumenty „na tak”:

– gdyby Michał nie życzył sobie informowania o swoim stanie, to by nie pisał o tym na FB;

– abstrahując od oceny jego twórczości, jest to artysta, który sprzedał w Polsce niebagatelną liczbę płyt, a rak to nie katar; itd, itp, etc…

Jednak w międzyczasie informacją o chorym na raka Michale Wiśniewskim walą po oczach nie tylko serwisy plotkarskie, ale i inne, czasem poważniejsze muzyczne media, to i my z kronikarskiego obowiązku, ale w krótkich, żołnierskich słowach podamy: Michał Wiśniewski na swoim fanpege na FB wyjawił, że wczoraj zdiagnozowano u niego nowotwór. Na prywatnym profilu przyznał, że dwa tygodnie temu usunięto mu guza, badania histopatologiczne potwierdziły, iż jest to rak. Od dziś czekają go dalsze badania onkologiczne, które mają określić jak poważna jest sytuacja. Kropka.

Nie wydzwaniamy do menadżerki Wiśniewskiego, Dominiki Tajner (prywatnie narzeczonej), nie nękamy pytaniami, i tak robią to inni i telefon pewnie nie milknie. Serdecznie, zupełnie po ludzku życzymy dużo sił i możliwie szybkiego powrotu do zdrowia.

Na razie, poza oficjalnymi komunikatami, po inne plotki i mniej lub bardziej sprawdzone informacje dotyczące muzyków i wydarzeń pozamuzycznych zapraszamy do innych serwisów.

Przy okazji dyskusję, czy ortodoksyjnie trzymać się tematów muzycznych, czy też otworzyć się bardziej i bez hamulców pisać o „raku Wiśniewskiego”, „marihuanie psa Kory” i innych, podobnych historiach przytrafiających się muzykom znad Wisły czas przenieść z wąskiego, redakcyjnego grona na szersze forum. Interesuje nas wasze zdanie. Pisać, nie pisać? Dlaczego?



Dajcie nam znać, bo swoim gronie nie rozstrzygniemy tego.

Polecane

Share This