Piotr Cugowski zapewniał, że między nim a bratem „nie ma konfliktu”. Co na to Wojciech?

"Graliśmy 20 lat razem, więc uważam, że to i tak jest duży sukces".


2024.07.18

opublikował:

Piotr Cugowski zapewniał, że między nim a bratem „nie ma konfliktu”. Co na to Wojciech?

fot. mat. pras.

W 2019 r. po ponad 20 latach drogi artystyczne Wojciecha i Piotra Cugowskich rozeszły się. – Zespół na obecną chwilę nie istnieje, zawiesiliśmy działalność i nie wiem, kiedy i czy w ogóle będziemy jeszcze razem grali – mówił o rozpadzie grupy Bracia Wojciech. Od tego czasu w mediach od czasu do czasu pojawiają się pogłoski o konflikcie między artystami. W pewnym sensie podsycił je ich ojciec Krzysztof Cugowski, który w tegorocznym wywiadzie dla Plejady powiedział:

Do dziś nie rozumiem tej decyzji. Oni podjęli ją bez żadnego specjalnego powodu i to w momencie, gdy ich kariera zaczęła nabierać tempa. Ja przecież z nimi przez trzy lata koncertowałem. Wszystko zapowiadało się świetnie. Przed nimi były wspaniałe perspektywy.

Niestety, miesiąc po tym, jak zakończyliśmy nasz projekt Cugowscy, dowiedziałem się, że oni się rozchodzą. Mamy wspólnego menedżera, więc obaj namawialiśmy ich, by zmienili zdanie. Nic to jednak nie dało. Poróżnili się nie tylko zawodowo, ale też prywatnie. Ubolewam nad tym. To dla mnie przykre i bolesne. Wiem, że zrobili ogromny błąd. Razem mogliby zdziałać zdecydowanie więcej.

SPRAWDŹ TAKŻE: Członkowie Kwiatu Jabłoni bali się przyznać, kim jest ich ojciec

Co na to sami zainteresowani? Piotr Cugowski przekonywał niedawno, że żadnego konfliktu nie ma, podkreślając jednak, że szanse na reaktywację grupy są nikłe, o ile w ogóle są.

Zobaczymy. Nie rozwiązaliśmy z bratem zespołu, ale mam wrażenie, że jeżeli w ogóle, to nastąpi to nieprędko. Mam swoje plany i to dalekosiężne. Są rozpisane na wiele lat. Nie wiem, czy wcześniej będzie okazja. (…) Wojciech ma swoją drogę, też wydał płytę z tego co wiemy i już – skomentował.

Teraz temat relacji wrócił w rozmowie Wojciecha Cugowskiego z Żurnalistą. Gitarzysta zapytany, czy gdyby usłyszał z ust brata słowo „przepraszam”, byłby skłonny reaktywować grupę, odparł:

On nie ma mnie za co przepraszać, tak jak ja jego. My zawsze byliśmy z innych światów, chociaż jesteśmy braćmi rodzonymi i wydawałoby się, że wszystko jest harmonijnie, różowo i przepięknie. Myśmy się zawsze różnili charakterologicznie. (..) Graliśmy 20 lat razem, więc uważam, że to i tak jest duży sukces. Odnieśliśmy sukces, mieliśmy znakomity zespół, ale jak dla mnie wystarczy.

Polecane

Share This