Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
W sieci zawrzało po tym, jak Peja opublikował pierwszy singiel zapowiadający „Ricardo”. W tytułowym kawałku promującym planowaną na 21 maja płytę poznański raper nawija: „Ja z tego słynę, że zawsze walczę o dobre imię / Nie radzę pluć mi na ksywę, ty skur****nie! / Chcesz być dowcipny? Bluzgasz mi pod odsłuchem? / Stawiając kropkę nad i, choć jedną masz już za uchem? / Liryczny shotgun, wypalam jak w biednego Zauchę / Dla wacków zero szacunku, Donatanowi c**j w dupę”.
Donatan, który jakiś czas temu odciął się od rapu i generalnie nie wypowiada się o rapowej scenie przesadnie ciepło, błyskawicznie odpowiedział Rychowi komentując post na facebookowym profilu Glamrapu..
Sprawdź także: Kuba Wojewódzki ponownie zaprasza do siebie raperów
– Żeby tak chłop chłopu w dupę… ehhh. Wanny LGBT, gangsterka na instastories, rapujący influenserzy – nie o taki rap walczyłem! Wracam do popu – skomentował, by w komentarzach wyjaśnić, dlaczego nie mamy co liczyć na jego powrót do współpracy z raperami: – Nie wracam, bo nie stać ich na bity, dobrze, że lody Ekipy schodzą jak szalone i przynajmniej oni są w stanie te symboliczne 100 000 zł za bit zapłacić. Reszta tylko udaje, że ma kasę.