fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Paluch zapowiedział niedawno, że nie wyklucza pojawienia się w programie typu talk show. Wiemy, że raper kilkukrotnie odmawiał Kubie Wojewódzkiemu, za to przyjął zaproszenie Rafała Paczesia, pojawiając się w jego „Pacześ Show”. Wśród tematów poruszonych w rozmowie nie mogło zabraknąć budzącej nadal sporo kontrowersji kwestii pieniędzy w rapie. Na pytanie, dlaczego jedni raperzy wynajmują do swoich klipów ubrania warte często kilkanaście tysięcy złotych, a inni występują w tym, co po prostu mają w szafie, Paluch odparł:
– To kwestia charakteru, tego co dla kogo jest ważne. Kiedyś rap był inny, stawiało się na to, żeby rap był autentyczny, muzyka była prawdziwa. Dzisiaj dużą rolę odgrywa wizerunek, który jest zaczerpnięty ze Stanów, z Zachodu, gdzie raperzy robią tzw. flex – Balenciaga, Gucci. W Polsce jest wielu raperów, którzy nie mają, a pokazują, że mają. Znam ich bardzo dużo. Ale znam też takich, którzy mają bardzo dużo, są zarobieni, ale nie pokazują tego, bo po prostu mają to gdzieś.
Sprawdź także: Mielzky i Słoń łączą siły w potężnym singlu zapowiadającym „Do wesela się zagoi”
Pacześ powołał się na cytat z „Części zamiennych”, przytaczając wersy: „Ziomek, ja często byłem zdradzany za banknot / Nie było w tym żadnej miłości to zwykłe rapowe bagno”. Raper odniósł się do tego fragmentu w następujący sposób:
– To życiowy numer. Nie chcę tutaj wymieniać ksywy, ale miałem kolegę, który jest ojcem chrzestnym mojej córki i po prostu mnie okradał. Był też moim bliskim współpracownikiem rapowym i między innymi do niego jest ten tekst. Wiele było takich sytuacji, gdzie ludzie po prostu próbowali coś ugrać na znajomości ze mną i podlizywali się. Zarapowałem o tym, że to rapowe bagno, ale ten tekst można przenieść na wszystkie płaszczyzny życia. Masz warzywniak i ktoś cię oszukuje – proste. W show-biznesie, w biznesie muzycznym często się to zdarza.
Talk show Rafała Paczesia możecie zobaczyć na OTTWOW.com.
