fot. Karol Makurat / tarakum.pl
„ROMANTIC PSYCHO” Quebonafide od sześciu tygodni utrzymuje się w czołówce Olisu. Wydawnictwo spędziło cztery tygodnie na szczycie, dwukrotnie było tuż za nim. Raper ma dziś taką pozycję, że mógłby w ogóle nie promować swojej płyty, a wynik byłby prawdopodobnie porównywalny. Tymczasem przed wydaniem następcy „Egzotyki” Quebo zaoferował słuchaczom jedną z najciekawszych i zrealizowanych z największym rozmachem kampanii marketingowych w dziejach polskiej muzyki, zmieniając się na kilka tygodni w „starego” Kubę z czasu studiów. Wizyta w Dzień Dobry TVN, kapitalne wideo parodiujące MTV Cribs, krzyżówki, czy wreszcie podwójne paczki z płytami – akcje towarzyszące wydaniu „ROMANTIC PSYCHO” pozostaną w pamięci fanów na długo. Jak promocję wydawnictwa postrzega Paluch? Raper wypowiedział się o przemianie Quebo i o samym albumie goszcząc w podsumowaniu kwietnia na kanale Yurkosky’ego.
– Tutaj odj***ła się gruba akcja marketingowa. Najgrubsza, największy taki troll. Na początku miałem wrażenie, że wszyscy są tacy „k***a mać, co tutaj się dzieje”. Później jednak odniosłem wrażenie, że „no dobra, on zaraz wróci”. Troszkę za długo to trwało moim zdaniem. Generalnie spełniło to swoje zadanie. Kiedy wyszedł singiel „SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ” i on tam zdejmuje ten strój – zajebiste. Fajna akcja, propsuję to – ocenił szef BOR.
Jakie Paluch ma zdanie o samym albumie?
– Co do materiału – jest to rzecz, która może się spodobać bardzo różnym odbiorcom. Widać, że Quebo świetnie się tam odnajduje. Lirycznie jak zawsze jest u niego dobrze. Ciężko się do czegoś doczepić. Wiadomo, że mogło być więcej tego, mniej tamtego, cholera wie co, ale generalnie myślę, że oczekiwania ludzi, którzy czekali na ten materiał, zostały spełnione. Ja też mam parę numerów, które mi się podobają. Oprócz tego „SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ” z Darią Zawiałow też numer śmiga („BUBBLETEA” – przyp. red.). Moje dzieciaki uwielbiają słuchać tego w samochodzie. To jest dobry filterek – przyznał.
Raper przyznał Yurkosky’emu rację, mówiąc, że „ROMANTIC PSYCHO” jest „trochę popowe”.
– To wynika z jego sytuacji na scenie i tego, że trzeba w którąś stronę się rozwijać. Moim zdaniem mogło to wyjść w ch*j gorzej, wyszło fajnie. Biorąc pod uwagę to, jacy ludzie zostali zaproszeni na płytę, mogła wyjść z tego dziwna rzecz – skomentował Paluch.