fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Paluch nie może spotykać się z fanami na koncertach, dlatego robi to organizując Q&A na swoim instagramowym profilu. W nocy z piątku na sobotę artysta zapytany o to, kiedy spodziewa się możliwości powrotu na scenę, przyznał, że chciałby, by było to jeszcze w tym roku. Raper wypowiadał się m.in. w temacie brania pieniędzy za gościnne występy, porównał także swoją długą drogę z podziemia do dzisiejszych realiów, kiedy raper może pojawić się praktycznie znikąd i z dnia na dzień zostać gwiazdą.
– Nigdy jeszcze nie wziąłem pieniędzy za zwrotkę ani nie zapłaciłem za nią – deklaruje artysta.
Paluch jest dziś jednym z najpopularniejszych raperów w Polsce. Jego płyty osiągają statusy podwójnych i potrójnych platyn, na koncerty przychodzą tłumy. Artysta długo pracował na swój sukces, podobnie jak inni raperzy z jego pokolenia. Dziś droga do popularności jest znacznie krótsza.
– To były zupełnie inne czasy. Mało prawdopodobne, żeby ktoś się wybił bz kontraktu z wytwórnią, bez telewizji czy bez jakiegoś znanego rapera na gościnnym numerze. Nie było YT czy digitali. Zajęło mi to jakieś osiem lat, bo uznaję, że takie wyjście z podziemia to był album „Niebo” w 2012. Ale wcześniejsza praca miała tutaj duże znaczenie, tak samo jak obecność wielu raperów z kraju na moich albumach.
Wtedy istniało podziemie (AIFAM, WSRH, PWS i sporo innych składów w Poznaniu) i trzeba było wykonać pracę w podziemiu, żeby zauważyli cię inni i wtedy można było zrobić coś z kimś z pierwszej ligi jak Hemp Gru, Gural czy Peja.
Wiem, że bez mojej pracy nie byłoby nic, ale też sporo osób przyczyniło się do tego, gdzie jestem.
Dziś możesz wbić na sezon totalnie przypadkiem z YT i zniknąć lub być na lata. Dziś łatwiej się wybić i stać „rozpoznawalnym”, ale trudniej utrzymać się dłużej na scenie. Jest sporo więcej muzyki i dużo więcej dobrych raperów w różnej stylistyce. Ciężko znaleźć coś oryginalnego i niepowtarzalnego – komentuje artysta.
Fani pytali Palucha m.in. o jego opinie na temat Tau i Aviego. Artysta zdradził, że absolutnie nie żałuje współpracy z szefem Bozon Records, ponieważ uważa go za „zajebistego rapera”, a ich wspólny numer „List motywacyjny” za „wartościowy”. Aviego z kolei szef BOR uważa za rapową topkę w kraju, zastrzega jednak: – Trzeba troszkę większego j***nięcia i postawienia kropki nad „i”.
W trakcie Q&A raper zdradził, że jego ulubionym serialem na platformie Netflix jest „After Life”, którego drugi sezon właśnie pojawił się w sieci. Z biblioteki HBO Go artysta najbardziej poleca „Wielkie kłamstewka”.