fot. Michał Klusek
Koronawirus pokrzyżował koncertowe plany PRO8L3Mu, który miał aktualnie promować wydany w tym miesiącu „Art Brut 2”. Oskar i Steez przełożyli trasę na jesień, teraz przypominają fanom o płycie, publikując posty poświęcone poszczególnym kawałkom. W ostatnich dniach na profilach grupy w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy poświęcone „Domom z betonu”, „Matchboxom”, „Na rympał” oraz „Piekło jest w nas”, w którym artyści wykorzystali fragment wokalu Majki Jeżowskiej ze „Spisku owadów”. – „Piekło jest w nas…” – śpiewa w refrenie wokalistka. I to właśnie te słowa posłużyły Oskarowi za tytuł numeru.
– Chyba ze trzy razy podchodziłem do tego numeru. Mając refren w głowie, próbowałem dopasować temat. Pierwsza wersja opisywała typa dowiadującego się, że cierpi na śmiertelną chorobę… Skończyłem ją nawet, ale było to zbyt pompatyczne i nie pasowało do lekkiej partii w refrenie. Potem wymyśliłem motyw, który finalnie zrobił numer, ale wiadomo w jakim świetle mnie on stawia, więc zarzuciłem go w połowie pierwszej zwroty.
W końcu, przy trzecim podejściu, przeczytałem to, co miałem już napisane i pomyślałem “j***ć, w końcu piekło jest w nas”. Skończyłem pierwszą zwrotę i stwierdziłem – “będzie git”. Początek drugiej („pociąg, stacja – wschodni Berlin, jechałem po raz pierwszy, zielony jak Kermit”), miałem już wcześniej zanotowany na marginesie, więc zacząłem od tego, bo to był chyba ulubiony fragment Piotrka (wysłałem mu parę dni wcześniej ten rym). Tempo dobrze tu zapierdala, a chciałem, żeby było to dość luźne – stąd takie flow. Bardzo rytmiczne miałem już wcześniej w “Matchboxach”, więc tu po prostu osrałem ramy wytyczone przez stopę i werbel, i oto finalny efekt – wspomina raper.
Skąd pomysł na wykorzystanie wokalu Majki Jeżowskiej?
– Twórczość Majki Jeżowskiej zawsze kojarzyła się nam z piosenkami dla dzieci. Mimo wszystko, sprawdziliśmy jej dwie pierwsze płyty, które okazały się lirycznie dużym zaskoczeniem. Sampel, który wykorzystaliśmy, pojawia się tylko w refrenie i pochodzi z płyty pod tytułem „Wibracje”, wydanej w 1987. Bit powstał od zera, ponieważ w numerze, który samplowaliśmy, najbardziej atrakcyjny wydał nam się właśnie loop na refren. Do pozostałej kompozycji wykorzystałem z oryginału tylko tempo i tonację, robiąc ją od zera. Ten numer jest pierwszym kawałkiem w naszej twórczości, w którym zastosowałem stricte housową podziałkę i bit, łapiąc klimat późnych 80s. Z mojej perspektywy, pierwsza zwrotka robi megarobotę, ale druga… To absolutny majstersztyk. „Pociąg, stacja – wschodni Berlin, jechałem po raz pierwszy, zielony jak Kermit” – ocenia Oskar.