Foto: P. Tarasewicz / CGMCreativeStudio
W kawałku „Lenistwo” z nagranej z Kleszczem epki „7G” Opał nawinął wers poświęcony Bedoesowi. „Robota nie Bedoes, przecież nie ucieknie” – rapuje Opał, nawiązując do głośnej sytuacji, w której Bedoes uciekał przed ekipą Dixon37 w bagażniku.
Reprezentant SBM Labelu zareagował bardzo ostro, pisząc na Instagramie:
– Może być epidemia, pandemia, c**j wie co, a pi****one z***y i tak będą pluć jadem, szukać zaczepki i strzelać z dupy do ludzi. Weźcie się k***a w garść toksyczne p***y. Nic nikomu nie robię złego, jestem dobrym człowiekiem, każdego dnia staram się być lepszy i rozwijać się, a są na świecie ludzie, których jedynym celem jest bycie k***a pi****oną. Teraz jest czas, w którym powinniśmy się jednoczyć, więc każdemu takiemu śmieciowi, który żeruje i czerpie przyjemność z krzywdy drugiej osoby wybaczam i życzę wszystkiego dobrego. Jeśli jesteś jedną z osób, która bezpodstawnie źle życzy drugiemu człowiekowi to w ten wolny czas przemyśl sens swojego istnienia.
Opał studzi emocje, zapewniając, że wers nie jest żadną zaczepką, a jedynie żartem.
– Żart muzyczny, figiel słowny. W żaden sposób nie chcę obrażać Bedoesa ani nikogo innego. Nie znam typa, nigdy nie rozmawialiśmy, nie mam na celu rozdmuchiwania tego ani wspinania się po jego plecach – zapewnił.
Do sprawy odniósł się Filipek, którego jeden z fanów poprosił o skomentowanie sytuacji. Reprezentant QueQuality nazywa postawę Bedoesa „graniem na emocjach”.
– Absolutnie nie rozumiem komentowania tej zaczepki skoro jeszcze niedawno było „my robimy co chcemy i mamy na was wy****ne”. Zwłaszcza grając na emocjach ludziom i podpinając pod to pandemię grypy, skoro każda normalna osoba domyśli się, że to było zapewne nagrane X czasu przed koronawirusem – ocenia Filipek.