Zmiany słychać w samej muzyce. O ile „Dziecko szczęścia” zaskakiwało eklektycznością, o tyle „Drapacz chmur” jest spójną, bardzo gitarową płytą. Decydując się na nagranie drugiej płyty solowej nie chciałem powielać pomysłów z debiutu. Chciałem zrobić kolejny krok, to mnie kręciło – tłumaczy artysta. Kompozycje, które wychodzą spod moich palców mają swoją bazę w gitarach, czasem tylko korzystam z klawiszy. Dlatego to rockowe brzmienie „Drapacza chmur” jest tak naturalne i tak bardzo spójne. Przy debiucie świadomie chciałem się od tego oddalić, dlatego do produkcji zaprosiłem wtedy Radka Łukę. Spodziewałem się, że nada temu wszystkiemu nieco odmiennego charakteru. Tym razem jednak nie zamierzałem uciekać przed rockiem, wręcz przeciwnie – dodaje.
Wydawnictwo promuje singiel „Lepiej już nie będzie nam”.
<iframe src=”//embedded.wimpmusic.com/embedded/?c=pl&l=pl-pl&type=a&id=39559762&views=&tv=&sp=&theme=light&views=a,l,b” width=”640″ height=”350″ frameborder=”0″ allowTransparency=”true”></iframe>