„Nigdy nie zrozumiem obłudy pana Andrzeja”. Piaseczny odpowiedział

Wokalista odpowiada na zarzuty.


2024.06.03

opublikował:

„Nigdy nie zrozumiem obłudy pana Andrzeja”. Piaseczny odpowiedział

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

Są tacy, którzy nie gościli na antenie TVP przez osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, ale są także i ci, którzy „odpadli” dopiero parę lat później. Do tego drugiego grona należy m.in. Andrzej Piaseczny, który w latach 2019-2021 był jednym z jurorów emitowanego na antenie Dwójki „The Voice Senior”. Wokalista stracił pracę u publicznego nadawcy po tym, jak na swojej imprezie urodzinowej krzyczał „J***ć PiS i Konfederację”, co uwiecznił i udostępnił Nergal.

Prowadząc koncert Premier Piaseczny i Kayah mówili, że „wreszcie jest normalnie”. Użytkownicy Instagrama postanowili przypomnieć mu więc, że przez lata nie miał zastrzeżeń do Telewizji Polskiej i nie przejmował się sączącą się z ekranów propagandą.

Panu Piasecznemu jakoś do 2021 roku pieniądze i (…) TVP nie śmierdziała, gdy siedział w jury „The Voice”. Dopiero jak wypłynął filmik z Nergalem i wyrzucili Pana Piasecznego z TVP, telewizja okazała się fuuu i beee. Wcześniej, jak kasa się zgadzała, było super! Tak samo było z wypowiedziami o LGBT – przed „wyjściem z szafy” głównie krytyka, a potem „jestem częścią tej społeczności…”. Jednego, czego nie lubię, to obłudy! Tak jak nienawidziłem propagandy, nienawiści, kłamstwa i obłudy pisowskiej, tak nigdy nie zrozumiem obłudy pana Andrzeja – zwrócił artyście uwagę jeden z internautów.

SPRAWDŹ TAKŻE: Bracia Golec opublikowali oświadczenie po niefortunnej wypowiedzi o koniach

Artysta nie pozostawił tego komentarza bez odpowiedzi. – Może umknęło pana uwadze, że nie czynię z siebie ani kombatanta, ani nie wypinam piersi do orderów. Jeśli zaś chodzi o „obłudę” wystarczy odrobina wysiłku, żeby znaleźć moje opinie na tematy światopoglądowe, które wypowiadałem otwarcie również za czasów mojej obecności w „The Voice”. No, ale łatwiej jest tego wysiłku pewnie nie podejmować. Polecam spokojne oddychanie i pozdrawiam – odpisał.

Powyższy zarzut nie był jedynym formułowanym po tegorocznym KFPP przez widzów. Publiczność na ogół krytycznie oceniała występ Kayah i Andrzeja Piasecznego jako konferansjerów. Wokalista odniósł się do negatywnych opiniii, mówiąc:

Nie wiem, czy to było widać w telewizorach, ale koncert rozpoczęła burza. Burza oklasków, ale również zjawiskowa, atmosferyczna. Co zrobić? Burza przed koncertem, burza po koncercie. „That’s life”, chciałoby się powiedzieć. Oczywiście wszystkim bardzo dziękuję, którzy trzymali za nas kciuki, mimo że mnie język poplątał się co najmniej kilka razy. Dziękuję też tobie Kasieńko, kocham cię. Nie mogło się podobać wszystkim, that’s life.

Polecane