Jak przyznaje Dejnarowicz, druga płyta będzie odejdzie od formuły „barokowego popu”, zaprezentowanej na debiutanckim albumie zatytułowanym po prostu „Newest Zealand” z 2010 roku.
– Nie chcemy się powtarzać i nowy materiał sugeruje nowy kierunek stylistyczny. Jest bardziej syntetycznie, pojawiają się elementy programowane, dużo syntezatorów i wszelkiej maści instrumentów klawiszowych. Tym razem stawiamy na przebojowość, nośność, chwytliwość – chcemy nagrać płytę składającą się praktycznie z samych potencjalnych singli radiowych. To już nie będzie barokowy pop, tylko autorski power-pop-rock ze sporą dawką 80s-owej przestrzeni – mówi Dejnarowicz.
Nowy materiał Newest Zealand nie powieli schematu znanego z poprzedniej płyty, kiedy do gościnnie na krążku zagościli tacy artyści, jak The Car Is On Fire (były zespół Dejnarowicza), Afro Kolektyw, Muchy, Renton Mitch&Mitch, Kolorofon, Furia Futrzaków czy Ala Boratyn (Blog 27).
– Chcemy zrezygnować na pewien czas z gościnnych udziałów innych muzyków. Nigdy dotąd nie czułem się tak pewnie w pięcioosobowym składzie koncertowym NZ i właśnie w ten sposób chcę nagrać drugi album – wchodzimy, gramy numery i po sprawie – kończy Borys Dejnarowicz.
Debiutancki, imienny album Newest Zealand ukazał się w 2010 roku.