fot. Karol Makurat / @tarakum_photography
Członkowie jednej z warszawskich wspólnot próbują pozbyć się żłobka otwartego w kamienicy na ich osiedlu. Wśród osób zabiegających o likwidację instytucji jest Nergal, który skarży się na hałas i nieodpowiednie zapachy.
– Jeśli któryś z nas zacząłby hodować kozy, albo założył schronisko dla psów, sąsiedzi mieliby z tym problem. Dzisiaj ZNOWU obudziły mnie wrzaski dziatwy, które niosą się też po klatce. W załączeniu zdjęcie siatki pełnej pampersów, gówna. Wszedłem na klatkę i na dzień dobry uderzyła mnie fala smrodu – skarży się muzyk (Gazeta.pl dotarła do wiadomości wysyłanych przez Nergala do administracji osiedla).
Kameralny żłobek działa w kamienicy legalnie, jest jedną z placówek otwartych w ramach inicjatywy The Village. Właściciele zorganizowali go w mieszkaniu, które zostało odpowiednio dostosowane. W godzinach 11-13 dzieci uczęszczające do żłobka korzystają z ogródka przylegającego do kamienicy. Mieszkańcy skarżą się jednak na hałas, więc skierowali sprawę do sądu. Na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy poczekamy, ale już teraz wiadomo, że wkrótce na patio z wyjściem na wspólny obszar pojawi się barierka, uniemożliwiająca dzieciom wyjście na zewnątrz.
– Zastanawiam się, jakby to było, gdyby dotyczyło to dzieci z niepełnosprawnościami. Poziom dyskryminacji, z jakim się spotykamy, jest niepomierny. Gdzie znajdą miejsce te dzieci, jeśli tak je traktujemy? Najmłodsi są integralną częścią naszego społeczeństwa i mają prawo do beztroskiej zabawy – komentuje w rozmowie z Gazetą.pl Aleksandra Kozera, dyrektorka Wiosek.