fot. P. Tarasewicz
Coraz częściej mówi się o tym, że muzyka straciła na znaczeniu. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, jest jej gigantyczna podaż, która sprawia, że coraz trudniej skupić uwagę na nowościach. W każdym tygodniu wychodzi ich tak dużo, że chcąc być na bieżąco słuchacze często słuchają nowych wydawnictw „po łebkach”, bo w kolejce mają już następne.
Ogrom oferty muzycznej sprawia, że tort trzeba dzielić na rosnącą liczbę malejących kawałków. Z jednej strony można się oburzyć i stwierdzi, że w takiej sytuacji rynek zweryfikuje sytuację i przetrwają tylko najlepsi, ale w praktyce nie niekoniecznie się to dzieje. Jeśli więc marzycie o podboju rynku muzycznego, zastanówcie się, bo możecie zderzyć się ze ścianą. W wywiadzie dla Chaoszine Nergal sugeruje wprost, by zająć się czymś innym.
– Nie zakładajcie zespołów. Nie żartuję. Nie róbcie tego. Na świecie jest za dużo zespołów i płyt. Nie ma miejsca na więcej. Tydzień ma tylko siedem dni. Jest zbyt wiele tras i zbyt wiele koncertów. Ludzie nie mają pieniędzy i będą mieli jeszcze mniej. Cierpią na tym trasy. Czy naprawdę chcecie wydawać kolejną piosenkę albo kolejny album, na które nikt nie zwróci uwagi? Nie chcecie tego robić. Znajdźcie normalną pracę. Ukończcie studia, podróżujcie i cieszcie się życiem – sugeruje artysta.
I tu znowu – znajdą się tacy, którzy powiedzą, że nic mu do tego, a poza tym po prostu boi się rosnącej konkurencji. Ale patrząc z drugiej strony – decydując się na robienie kariery muzycznej, warto przyswoić sobie argumenty muzyka.
