Muflon do Laika: „Nie chodzi o prztyczek w nos, ale po prostu się mylisz”. Laik odpowiedział: „Mylę się tylko wtedy, kiedy zabierzemy rap na uniwersytet”

Kilka zdań o rymach.


2015.04.27

opublikował:

Muflon do Laika: „Nie chodzi o prztyczek w nos, ale po prostu się mylisz”. Laik odpowiedział: „Mylę się tylko wtedy, kiedy zabierzemy rap na uniwersytet”

Prezentowaliśmy Wam wykładnię rymu autorstwa Laikike1. Do słów rapera odniósł się Muflon (na zdjęciu), zaznaczając popełnione przez Laika błędy. Laik w swoim wpisie pouczającym słuchaczy wyłożył mechanikę rymu, która w mojej opinii jest całkowicie nieprawdziwa i prowadzi do mylnych wniosków na temat rymów wielokrotnych. Oczywiście rymy podwójne (i w ogóle wielokrotne) to pojęcie ze słownika hip-hopowego, więc jako takie nie posiadają naukowej definicji, ale w tym co napisał Laik nietrudno dostrzec nieprawdę, która wpływa też na niewłaściwe rozumienie rymów wielokrotnych – pisze Muflon i przywołując podane przez Laika przykłady  tłumaczy: Oczywiście rym „mam cię/lapsie” nie jest rymem podwójnym. Jest to rym pojedynczy. A trzymając się definicji językowych jest to rym żeński (polegający na zgodności brzmienia samogłosek przedostatniej i ostatniej sylaby), a decyduje nie liczba sylab, lecz akcent, który jest tu na przedostatniej sylabie. Definitywnie jest to jeden rym, a nie dwa.

Laik myli się też w drugim przykładzie. „Król królów/chuj w ulu”, to rym podwójny, a nie potrójny: jest tu jeden rym męski (król-chuj) i jeden rym żeński (królów/w ulu).

Akcent ma dużo większe znaczenie niż liczba sylab, a to dlatego, że niektóre rymy składają się z dwóch sylab (żeńskie), a niektóre z jednej (męskie), więc liczba sylab niosących te same samogłoski wcale nie równa się liczbie rymów.

No offence, Laik, nie chodzi o jakiś pstryczek w nos, czy złośliwość, ale po prostu się mylisz.

Po kilku godzinach na fanpage`u Laikike1 pojawiła się odpowiedź, w której raper tłumaczy: Nie chodziło mi o akademicką definicję rymu (przecież w literaturze nie funkcjonuje pojęcie rymu podwójnego, poczwórnego czy siedemnastokrotnego… nie rozumiem co miałeś na myśli sięgając po tę terminologię: stricte językowo rym może być jeden, mogą być dwa etc… ), chodziło mi o rap. Gatunek, który z jakiegoś powodu stworzył „szesnastkę„ i „hook„. Właściwie nie gatunek, wymienione środki stworzyli jego reprezentanci.

Według mnie (notabene według VNM-a również, który przecież mówi o trójkach jadąc na podanym wcześniej jako przykład tracku) tak właśnie liczy się rymy w rapie. Każdy zabieg jaki stosuje się w kontekście tej formy wyrazu zostaje zmodyfikowany, uproszczony i w efekcie dość brutalnie nagięty do wymogów estetyki w jakiej musi poruszać się raper. Oczywiście, że akcent określa rodzaj rymu i zgadzam się z Twoim podziałem, natomiast mylę się tylko wtedy, kiedy zabierzemy rap na uniwersytet.

Rap, w moim mniemaniu, nie zasługuje na tego typu metodyczną eskalację. Jest skarlałą wersją poezji ograniczoną przez swoją hermetyczność jaką sam sobie zaserwował dzięki ulicznemu rodowodowi. Bardzo sprawnie poruszam się w tym naszym małym skulonym świecie i rozumiem jego reguły. Jeżeli Ty rozumiesz reguły rządzące poezją, to jestem pewien, że nie będziesz miał trudności ze zrozumieniem posta, do którego się odniosłeś. In a nutshell: można robić rap według zasad językowych, ale kto tak robi? Analogicznie: jeżeli każdy ma je w dupie, to dlaczego powinno się na nie tu powoływać? Brak tych formalnych nie oznacza, że na ich miejsce nie przyjdą inne. Pamiętaj proszę, że to tylko moja opinia i wszystko co znajdziesz na moim profilu istnieje tylko tam i nie staram się zbudować podwalin pod teorię rapu: one budują się same z każdą nowo wydaną płytą. Takie rzeczy się zwyczajnie stają i po prostu się je czuje. Albo nie.

Polecane