DJ skrytykował tamtejszą scenę na łamach gazety The Sun. „Muzyka z Wielkiej Brytanii stała się bardzo prowincjonalna i dedykowana pubom”, uważa Moby. „Trudno się zachwycić taką muzyką rockową. Zespoły wyglądają, jakby całe dnie przesiadywały w pubach i w takich klimatach też grały. To nie jest seksowne, ekscytujące, nawet osobiste. Brytyjska muzyka jest przyjemna, sympatyczna, ale nie sprawia, że chcę wstać i zacząć zmieniać świat swoimi nagraniami.”