Ta płyta albo rozpierdoli wam głowy, albo rozpierdoli mi karierę – mówi wywiadzie z cyklu „40 kilo pytań” Miuosh. Raper porusza także kwestię swoich relacji z Tedem. Powiedziałem kiedyś w jakimś wywiadzie, że płyta „Mefistotedes” jest dla mnie asłuchalna. Od tej pory to się nie zmieniło, wciąż nie mogę jej słuchać. Tede zrobił z tego aferę, że cała jego twórczość jest dla mnie asłuchalna. Gówno prawda, uważam go za jednego z klasyków polskiej sceny, jego wczesne produkcje, Warszafski Deszcz bardzo mi się podoba. Solowe rzeczy też są spoko, „Elliminati” nie jest może czymś, czego mógłbym słuchać., ale nie jest złym albumem. Jeżeli on uważa, że hashtagami będzie wbijał mi szpilki, to niech tak uważa. Na mnie trzeba trochę więcej niż hashtagi.