fot. Karol Makurat
Michał Wiśniewski zmaga się z dużymi problemami w życiu osobistym. Pod koniec października artysta został skazany na półtora roku pozbawienia wolności za wyłudzenie pożyczki od SKOK-u Wołomin. Wyrok nie jest prawomocny, prawnicy muzyka zapowiedzieli odwołanie, on sam natomiast podkreśla, że jest niewinny.
Artysta deklaruje, że w procesie odwoławczym przedstawi dowody potwierdzające, że jego niewinność, póki co jednak wracając z wakacji przyznaje, że ciężko mu przyjeżdżać do Polski, ponieważ kraj jest jego zdaniem dysfunkcyjny.
– Wracamy do Polski. Do najpiękniejszego kraju, w którym mogłem przyjść na świat i najgorszego państwa, w jakim przyszło mi żyć. Jedynym, czego pragnąłem po latach sukcesów i porażek, były spokój za oknem w postaci uśmiechu mojej żony. Próżno go szukać, choć każdego dnia zakłada maskę jak każda kobieta i podnosi mnie na duchu, a w głębi serca czuje strach – napisał w instagramowym poście Wiśniewski.
– Nie żyję w państwie prawa, w którym zasada domniemania niewinności jest tą naczelną. Nie żyję w państwie, w którym trzeba udowodnić winę, a w państwie, w którym trzeba się obronić, a wiadomo, nie każdego stać. Mały, złośliwy człowiek wydał wyrok. (…) Niesprawiedliwości. Nigdy nie zapomnę tego, co się dzieje. Będę walczył do samego końca, bo jestem niewinny. Moi prawnicy pracują nad apelacją, a ja nad filmem, który bezkompromisowo potraktuje ten temat. Potrzebuję czasu, ale dam radę. Bądźcie czujni! Polcia, dzieciaki – dziękuję za wsparcie. I wam, którzy wierzycie do końca – dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie