Dwa miesiące temu oklaskiwaliśmy Michaela Kiwanukę, który w ramach promocji swojego ubiegłorocznego albumu „Small Changes” wystąpił na Orange Warsaw Festivalu. Polscy fani mogą mówić o szczęściu, że „załapali się” na tegoroczny występ Brytyjczyka. Artysta właśnie poinformował, że jest zmuszony odwołać wszystkie koncerty, które miał zaplanowane do końca roku. Na drodze stanęły problemy zdrowotne.
„Przedłużająca się choroba” Michaela Kiwanuki
„Z ogromnym żalem informujemy, że z powodu przedłużającej się choroby i zgodnie z zaleceniem lekarzy, Michael niestety nie będzie mógł wystąpić na pozostałych festiwalach zaplanowanych na lato ani podczas październikowych koncertów w Ameryce Północnej (w tym w roli supportu przed Mumford & Sons). Wiemy, że to rozczarowująca wiadomość – i nikt nie jest nią bardziej zasmucony niż sam Michael, który bardzo chciał stanąć na scenie zgodnie z planem” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Czym dokładnie jest „przedłużająca się choroba” – tego póki co nie ujawniono.