foto: mat. pras.
Już wiosną na zaproszenie agencji Knock Out Productions przyjedzie do nas Meshuggah. Szwedzi wystąpią 5 czerwca w krakowskim klubie Kwadrat oraz dzień później 6 czerwca w warszawskiej Progresji. Meshuggach będzie promować u nas swój ostatni, wydany w 2016 roku album „The Violent Sleep of Reason”. Przedsprzedaż biletów startuje już w najbliższy piątek. Ich ceny będą wynosić 95 pln w przedsprzedaży i 110 pln w dniu koncerty.
Parafrazując tytuł słynnego filmu, to nie jest muzyka dla każdego. Matematyczna precyzja i techniczna finezja na najwyższym możliwym poziomie. Stacjonujący w Sztokholmie i obecny na świecie od już ponad 30 lat zespół Meshuggah, należy bowiem do tych, którzy nie dość, że kroczy własną, wcale niełatwą ścieżką, to jeszcze cały czas stara się eksperymentować, poszukiwać, dodawać do swego stylu nowe składniki. Kapela nie tworzy przebojów, utworów łatwych do przyjęcia, banalnych. Szwedzi naprawdę głęboko wzięli sobie do serca to, że trzeba robić to, co się czuje, a muzyka ma przede wszystkim wywoływać w słuchaczu określone emocje, poruszać go, frapować, nawet przerażać.
Zespół Meshuggah powstał w 1987 roku w stolicy Szwecji i przez pierwszych parę lat istnienia, orbitował wokół technicznego death metalu. Wydając, chociażby takie smakowitości jak „Destroy, Erase, Improve” i „Chaosphere”. W XXI wieku („Nothing”, Catch ThirtyThree” i późniejsze albumy) nastąpiła ewolucja stylu szwedzkiej grupy. Nowe muzyczne wcielenie, oparte na niesamowitych partiach gitar Fredrika Thordendahla i Martena Hagströma, do nieziemskich zagrywek perkusyjnych Tomasa Haake, określono słowem „djent”. Choć granie Meshuggah nigdy lekkie, łatwe i przyjemne nie było, muzyka formacji została doceniona na całym świecie, nawet na bardzo konkurencyjnym rynku amerykańskim. Komplementowali ich między innymi muzycy Metalliki. Dwa ostatnie wydawnictwa Szwedów, „Koloss” i „The Violent Sleep Of Reason”, w regularnym notowaniu „Billboardu” znalazły się na wysokim 17. miejscu. Drugi z wymienionych materiałów Meshuggah będzie promować w Polsce, gdzie zawsze mogła liczyć na dobre przyjęcie ze strony fanów.