– Oryginał to jeden z moich ulubionych filmów. Gdy miałem 8 lat i przeniosłem się do Stanów, było takie miejsce, gdzie „Arthur” był jedynym filmem, jaki grali. Leciał w kółko – powiedział producent magazynowi „Bang Showbiz”.
Choć Ronson nie ma obecnie żadnych planów, nie ukrywa, że chciałby zająć się tworzeniem soundtracków w przyszłości.
– To coś, co chciałbym robić za jakiś czas – przyznał.