Marika opowiedziała także o nękających ją problemach z muzyczną tożsamością. Czułam, że trochę nigdzie nie przynależę, bo jeśli chodzi o to środowisko muzyczne, w którym funkcjonowałam, to ono się zamyka do jakiejś określonej liczby tematów, które ja zawsze przekraczałam i interesowały mnie różne inne rzeczy i w ten sposób wymykałam się konwencji, w której teoretycznie funkcjonowałam – wyjaśniła artystka. Dla szerszej publiczności środowisko reggae, rapu, są trochę wyklętymi rewirami. Nie do końca serio traktuje się artystów. Nawet jeśli mają coś ciekawego do powiedzenia, to człowiek dorosły – myślący – powie: „ej, to jakieś szczeniackie zagrywki, mnie to nie dotyczy”.
Całą rozmowę znajdziecie pod tym adresem. Album „Marta Kosakowska” trafi do sprzedaży w najbliższy piątek.