foto: mat. pras.
Mariah Carey przeżywa trudny okres. Artystka podzieliła się z fanami smutnymi informacjami, zdradzając, że jednego dnia straciła matkę i siostrę. Przyczyny ich śmierci są nieznane.
„Moje serce jest złamane, że straciłam matkę w miniony weekend. Niestety moja siostra straciła życie tego samego dnia. (…) Doceniam miłość i wsparcie wszystkich oraz szacunek dla mojej prywatności w tym niemożliwym czasie” – przekazała w oświadczeniu Carey, dodając, że jest ogromnie wdzięczna, iż przed śmiercią matki mogła spędzić z nią ostatni tydzień.
SPRAWDŹ TAKŻE: Julia Wieniawa ma dość. „Chce mi się płakać i krzyczeć”
Relacje artystki z obiema kobietami były skomplikowane. Matka Mariah była śpiewaczką operową, która powiedziała do niej kiedyś: – Powinnaś mieć nadzieję, że pewnego dnia staniesz się w połowie taką piosenkarką, jaką ja jestem.
Alison, siostra wokalistki, wcześnie wyszła za mąż i szybko się rozwiodła. Kiedy wróciła do rodzinnego domu, zmagała się z licznymi problemami, w tym w uzależnieniem. Mariah zdradziła w swojej biografii, że kiedy miała 12 lat, siostra odurzyła ją narkotykami, zadała poparzenia i próbowała sprzedać alfonsowi. Carey przekonuje, że te wydarzenia odcisnęły na niej tak duże piętno, że wracają do niej do dziś i czuje się przez nie „wieczną 12-latką”.