fot: Alex Lake / @twoshortdays / mat. pras.
Manic Street Preachers ujawnili szczegóły dotyczące swojego piętnastego albumu studyjnego. „Critical Thinking” zostanie wydany już 31 stycznia 2025 roku. Wydawnictwo promuje nowy singiel z wokalem prowadzącym basisty i autora tekstów Nicky’ego Wire’a, „Hiding In Plain Sight”. Zespół wykonał nową piosenkę (wraz z hitem „Decline & Fall”) w programie „Later… with Jools Holland”.
Początkowo inspirowany wersem poetki Anne Sexton („I am a collection of dismantled almosts”), „Hiding in Plain Sight” kontrastuje przerażającą nostalgię za wiekiem średnim z cudownie podnoszącą na duchu melodią, która czerpie z klasycznego rock’n’rolla lat 70. The Only Ones, Cockney Rebel i „Freak Scene” Dinosaur Jr.
Nagrana w studiu Door To The River zespołu i Rockfield w Monmouth piosenka zawiera główny wokal Nicky’ego Wire’a i dodatkowy wokal Lany McDonagh. Wyprodukowana została przez zespół wraz ze stałymi współpracownikami – Dave’em Eringą i Lozem Williamsem – oraz zmiksowana przez Caesara Edmundsa (St Vincent/Wet Leg).
Nadchodzący album „Critical Thinking” to przede wszystkim hołd dla zderzenia przeciwstawnych idei – bezkompromisowe, introspektywne teksty spotykają tu jedne z najbardziej chwytliwych melodii, jakie kiedykolwiek nagrał zespół.Jak mówi Nicky Wire:
– To album, na którym przeciwieństwa się zderzają, a dialektyka próbuje znaleźć drogę do pojednania. Muzyka łączy w sobie żywiołową lekkość i elegijny wznios, jednak większość tekstów skupia się na chłodnej analizie samego siebie. Wyjątkiem są trzy utwory autorstwa Jamesa (Deana Bradfielda), które poszukują odpowiedzi w ludziach, ich wspomnieniach, języku i wierzeniach – i, miejmy nadzieję, tam je odnajdują.
Muzyka jest pełna energii, momentami wręcz euforyczna. Nagrania powstawały czasem w odosobnieniu i nieregularnie, innym razem graliśmy na żywo jako zespół – i znów przeciwieństwa znalazły tu wspólny język. W centrum tych utworów tkwią kryzysy, będące mikrokosmosami sceptycyzmu i podejrzliwości. Skierowanie się do własnego wnętrza wydaje się nieuniknione – zacznij od siebie, a może reszta ułoży się sama.
W rozmowie z „Mojo Magazine”, James Dean Bradfield powiedział: – Czasami wystarczy po prostu wydać album pełen dobrych utworów, nie próbując tworzyć wielkiego, wszechogarniającego konceptu, choć pewien wspólny wątek i tak się tam pojawia.