– Nie mogłem uwierzyć, że mieliśmy na naszym pierwszym albumie Johna Legenda, więc teraz się zastanawiamy nad ściągnięciem Eminema – powiedział DJ Benga w rozmowie z „Daily Star”.
Wypowiedź ta sprawia wrażenie o wiele poważniejszej w porównaniu z inną, udzieloną magazynowi „NME”. Benga żartował wówczas, że na drugim krążku Magnetic Man pojawią się „Prince, James Blake, Stevie Wonder i Lenny Kravitz”.