foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Teraz Rock (wcześniej Tylko Rock) świętuje w tym 30-lecie istnienia i aby uatrakcyjnić okrągłą rocznicę istnienia pisma, zwraca się do muzyków z prośbami o dzielenia się wspomnieniami z ostatnich 30 lat. Wszystkie opowieści znajdują się we wrześniowym numerze magazynu, część trafia także na stronę terazmuzyka.pl. Bohaterem najnowszej publikacji jest Maciej Maleńczuk, który dzieli się anegdotą związaną z jego ówczesnym zespołem – nieodżałowanym Homo Twist i Kultem.
Pod koniec lat 90. grupy wyruszyły wspólnie w trasę koncertową, którą Homo Twist musieli opuścić przed czasem. Zespół Maleńczuka był wówczas supportem Kultu, ale na jeden wieczór role się odwróciły. I okazało się, że był to wspólny koncert tournee.
– W pewnym momencie Kult i Homo Twist miały, przez krótki okres, tego samego menedżera. I wydarzyło się tak, że Homo Twist nie mógł na jeden z koncertów dojechać na czas, więc uprosiliśmy Kult, żeby zagrali pierwsi, a my po nich. Kazik był bardzo niezadowolony i gdy wchodziliśmy na scenę, powiedział: „No, każdy się musi kiedyś zmierzyć z taką sytuacją, że wychodzi na scenę po Kulcie”. Ja to usłyszałem i powiedziałem: „Panowie, wszystkie gałki w prawo”. I przypierdoliliśmy taki koncert, że wszyscy zapomnieli o istnieniu zespołu Kult. Kazik zagroził menedżerowi, że go zwolni, jak nas nie wywali z trasy. No i straciliśmy management (śmiech). Do tego ich technika zapierdoliła mi wah wah, którego nigdzie nie można było dostać. Co prawda odkupili, ale już nie takie samo – powiedział redakcji Teraz Rocka Maleńczuk.