foto: mat. pras.
Policja z miasta Wilkes-Barre w Pensylwanii poszukuje złodzieja, który ukradł szczeniaka z pobliskiego sklepu zoologicznego. Funkcjonariusze opublikowali zdjęcie podejrzanego i szybko okazało się, że jest na nim Lil Uzi Vert, który- jak zapewnia – nie ma nic wspólnego z tą sprawą.
Policja usunęła post z fotografią Uziego i zamieściła zdjęcie innego mężczyzny z tatuażami na twarzy. Tym razem już tego, który faktycznie jest rzeczywistym podejrzanym o kradzież pieska. Wersja z raperem była dostępna na facebookowym profilu lokalnej policji przez ok. 30 minut, czyli wystarczająco długo, by post zalano komentarzami dotyczącymi artysty z Filadelfii.
Skąd pomyłka policji? Okazuje się, że mężczyzna, który ukradł psa, miał ustawione zdjęcie Uziego jako profilowe w mediach społecznościowych, więc kiedy ustalono jego tożsamość, wykorzystano zdjęcie rapera.
Reprezentująca Uziego agencja Roc Nation przekonuje, że kiedy doszło do kradzieży, rapera nie było nawet w mieście. Roc Nation nie wyklucza pozwania policji z Wilkes-Barre za niesłuszne ściągnięcie kłopotów na rapera.