Lachowicz and the Pigs „Wersja 2011”

"Rimejk" nagrany na setkę... premiera 25 marca


2011.03.02

opublikował:

Lachowicz and the Pigs „Wersja 2011”

Wiadomość od Jacka:

Płyta ukazuje się 25 marca tylko w postaci elektronicznej, czytaj jako pliki wysokiej jakości do ściągnięcia za opłatą. Ruch nasz jest w pełni świadomy i potwierdza tylko to co nieuchronne czyli wprowadzenie innego sposobu dystrybucji muzyki. Przy okazji jest próbą wywołania dyskusji na temat zmiany przyzwyczajeń jakie panują na rynku muzycznym w Polsce i wpisuje się w akcję społeczno-edukacyjną dotyczącą własności intelektualnej.

Mamy nadzieję, że nie brzmi to zbyt odstraszająco. Chodzi nam głównie o to by uczulić i nauczyć naszych wszystkich fanów nawyku kupowania plików wyższej jakości za pieniądze. Pliki niskiej jakości będą dostępne za darmo do odsłuchu i przed kupnem każdy będzie mógł poznać tak naprawdę co w „trawie piszczy”. Jak mówią – na naukę nigdy nie jest za późno – przed nami więc duża szansa nauczyć się nowych standardów. Myślę, że muzyka zawarta w plikach przekona wszystkich fanów do przekazywania sobie tej „dobrej nowiny”, że jesteśmy społeczeństwem na tyle świadomym, iż możemy zbudować w sobie nowy zwyczaj.

O płycie:

Płyta jest „rimejkiem” albumu z 2004 r. zatytułowanego „Jacek Lachowicz”… zawiera 10 kompozycji, z których większość wyda się Państwu znajoma… m. in. „Bad Potato”, „Szóstka”, „Biegnę” czy „Robotick” – pojawiały się w rozgłośniach radiowych i stacjach telewizyjnych.

-To była dwudniowa sesja na początku października 2010 roku w studiu Iziphonics. Postanowiliśmy nagrać materiał w aranżacjach zbliżonych do wykonań koncertowych w pełni na „100tkę”. Najbardziej zależało nam na energii, na wytworzeniu emocji, która towarzyszy nagraniom „life”. Poza tym chcieliśmy podejść do tych utworów na zasadzie „nagrajmy je w sposób jak najbardziej otwarty, a potem w post produkcji wykręcimy wszystko na lewą stronę”. Jest to też już nasz 4 wspólny (mój i Andrzeja Izdebskiego) produkcyjnie album i było naprawdę ciekawie przyglądać się trochę z boku reakcjom i komentarzom Andrzeja, które pojawiały się w trakcie produkcji.

Myślę, że wiele kompozycji nabrało innego życia, wręcz dostało je na nowo i to mnie bardzo cieszy. Poza tym wreszcie oddaliśmy w jakimś sensie energię koncertową. Mam nadzieję, że to zadziała na wszystkich zainteresowanych.

 

Zobacz również www.myspace.com/jaceklachowicz

Tagi


Polecane