Kiedy Popek zapowiadał kawałek z The Game’em, masa słuchaczy pukała się w czoło, będąc przekonanymi, że to blef. Tymczasem autor „The Documentary” faktycznie pojawił się w numerze „Connect” z „Monstera 2”. – Wiadomo, to nie są artyści z Mazowsza i za kawałek będzie im trzeba z***bać z dziesięć – piętnaście tysięcy funtów. Ale to jest show-biznes – trzeba brzmieć coraz lepiej, by zaistnieć na rynku muzycznym. Nie można nagrywać cały czas tylko z czołówką z Polski, bo daleko się na tym nie zajedzie – komentował w 2013 roku nagrywający wówczas dla brytyjskiego labelu WagWan Popek.
Nie tak dawno artysta zaskoczył po raz kolejny, tym razem łącząc siły z legendą europopu – Dr. Albanem. Panowie mają na koncie dwa remiksy – „It’s My Life” i „Sing Hallelujah”. Oba przyjęły się świetnie. Wkrótce raper z Polski ponownie ma zaskoczyć gościem zaproszonym do współpracy, ale od razu zaznacza, że nie ma szans, że będzie nim Drake.
Sprawdź także: Czy Malik Montana to „Bad Boy jak Notorious Biggie”?
– Wypatruję mojego nowego singla. Wspólnie z DJ-em Claystreem znów zaprosiliśmy do współpracy kogoś, kto bardzo was zaskoczy. Niedługo premiera. Dajcie znać w komentarzach, z kim chcielibyście usłyszeć Króla, bo dzwonił do mnie ostatnio Drake. Chciał zapytać o współpracę, ale nie odbieram od nieznajomych numerów – śmieje się na instagramowym profilu Popek.
Prawdopodobnie jeszcze w maju ukaże się nowy album Drake’a „Certified Lover Boy”. Póki co Kanadyjczyk został artystą dekady wg Billboardu, co nie dziwi, biorąc pod uwagę jego popularność i sprzedaż jego muzyki. Raper, który ma na koncie sześć numerów jeden na liście Billboard TOP200 i niezliczoną ilość rozmaitych rekordów w notowaniach na całym świecie oficjalnie odbierze wyróżnienie na zaplanowanej na przyszły weekend gali Billboard Music Awards.
Wyświetl ten post na Instagramie.
