Wydawało się, że przez mimo iż początkowo sytuacja mogła być dla fanów myląca, to przez lata wszyscy przyzwyczaili się już do istnienia Kombi Sławomira Łosowskiego i Kombii, w którym grają Grzegorz Skawiński i Waldemar Tkaczyk. Muzycy stale dochodzili jednak praw do nazwy na drodze sądowej. W mijającym tygodniu Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu oddalił nazwę Łosowskiego, który chciał używać znaku towarowego Kombi na wyłączność. To pociągnęło za sobą oświadczenia obu stron. „Dowody przedstawione przez skarżącego w celu wykazania istnienia wyłącznego prawa podmiotowego do nazwy Kombi nie miały znaczenia dla sprawy oraz, po drugie, że w niniejszym wypadku istniało prawdopodobieństwo wprowadzenia w błąd” – argumentowano.
Jako pierwsi do decyzji Trybunału ustosunkowali się Skawiński i Tkaczyk.
– Wyrażamy nadzieję, że wyrok Sądu Unii Europejskiej będzie respektowany zarówno przez p. Sławomira Łosowskiego jak i przez organizatorów koncertów, festiwali i innych imprez artystycznych, a także podmioty zajmujące się promocją i dystrybucją nagrań muzycznych. Z uwagi na wyłączny charakter przysługujących nam praw, organizowanie jakichkolwiek koncertów lub innych imprez artystycznych z udziałem zespołu muzycznego p. Sławomira Łosowskiego pod nazwą KOMBI lub z wykorzystaniem tej nazwy oraz ich reklama i promocja będzie stanowić naruszenie. Taki jest stan prawny. Dlatego apelujemy do wszystkich organizatorów i promotorów koncertów i innych imprez artystycznych oraz nadawców i dystrybutorów muzyki, aby mieli powyższe na uwadze i by swoimi działaniami nie naruszali naszych praw wyłącznych wynikających z rejestracji znaku towarowego KOMBII.
Mamy nadzieję, że nie będziemy zmuszeni do dochodzenia ochrony naszych praw i roszczeń z tytułu ich naruszenia od osób, które opierają się na zapewnieniach i oświadczeniach p. Sławomira Łosowskiego co do praw do nazwy KOMBI, które rzekomo tylko mu przysługują. Jedynym źródłem tych rzekomych praw jest napisana na nowo, wymyślona przez p. Sławomira Łosowskiego i pełna przekłamań, historia dawnego zespołu KOMBI, w którą jak się zdaje uwierzył w końcu sam p. Sławomir Łosowski i z niej wywiódł twierdzenia o swoim „prawie podmiotowym” do nazwy. Prawo podmiotowe nie rodzi się jednak z silnego subiektywnego przekonania o jego istnieniu – napisali w oświadczeniu (pełną treść znajdziecie poniżej).
Lider Kombi (przez jedno „i”) odpowiedział innym oświadczeniem, tym razem przygotowanym przez jego prawnika.
– W świetle szeroko komentowanego, także przez grupę Kombii, wyroku Sądu (Trybunału Sprawiedliwości) UE dotyczącego sprawy oznaczenia „Kombi”, należy – w ślad za Sądem – podkreślić, że ta sprawa odnosi się do konkretnego znaku towarowego, a nie do nazwy zespołu „Kombi”.
To, na pierwszy rzut oka, drobne rozróżnienie ma kluczowe znaczenie dla sprawy. Kwestia praw do nazwy „Kombi” nie została rozstrzygnięta, a zapadły 7 września br. wyrok skutkuje tylko tym, że ani Sławomirowi Łosowskiemu (prawo do znaku „Kombi” zostało unieważnione) ani Grzegorzowi Skawińskiemu i Waldemarowi Tkaczykowi (nigdy nie ubiegali się o ochronę znaku „Kombi”) nie przysługuje wyłączne prawo do używania takiego znaku towarowego.
Jeśli natomiast chodzi o prawo do nazwy zespołu „Kombi”, to jest to nadal kwestia otwarta. W ocenie Sądu UE ta sprawa, która ma podstawowe znaczenie, może być rozstrzygnięta tylko przez sądy powszechne w Polsce. Jest to bowiem w istocie spór o cywilne prawa podmiotowe, a ściślej o ochronę praw chroniących dobra osobiste w postaci prawa do nazwy zespołu, a nie spór o znak towarowy – pisze Krzysztof Czub (to oświadczenie w całości także znajdziecie poniżej
Fani „starego” Kombi nie wierzą już pewnie, że zobaczą Łosowskiego, Skawińskiego i Tkaczyka na jednej scenie, ale na pewno liczą na to, że panowie zakończą sądowo-medialny spór.
Oświadczenie Grzegorza Skawińskiego i Waldemara Tkaczyka:
Oświadczenie pełnomicnika Sławomira Łosowskiego: