Pozwy przeciwko Diddy’emu wyrastają jak grzyby po deszczu. Były asystent rapera Philip Pines postanowił jeszcze bardziej uprzykrzyć mu święta, pozywając go za niewłaściwe traktowanie i narażenie jego zdrowia.
SPRAWDŹ TAKŻE: Oto dziesięć najbardziej dochodowych tras koncertowych 2024 roku
Pines przekonuje, że Diddy kazał mu sprzątać po imprezach z cyklu „Wild King Night”. Asystent rapera był także zmuszany do współorganizowania przyjęć pełnych seksu, alkoholu i narkotyków. Mężczyzna oskarża swojego byłego szefa także o przymuszanie go do uprawiania seksu z kobietami goszczącymi na imprezach. Z tym zarzutem wiąże się kolejny – z racji na to, że Combs miał wydawać takie polecenia Pinesowi także w trakcie pandemii, zdaniem byłego asystenta raper podczas imprezy z okazji swoich 51. urodzin naraził go w ten sposób na zarażenie koronawirusem.
Prawnicy Diddy’ego póki co nie komentują sprawy.