fot. mat. pras.
W Polsce słuchacze żyją w tym tygodniu nowym singlem Quebonafide, ale w skali globalnej najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni bez wątpienia jest niespodziewana (choć przez wielu przeczuwana) premiera nowego albumu Kendricka Lamara. Na „GNX” raper odnosi się oczywiście do swojego konfliktu z Drake’em, ale zaczepia również Lil Wayne’a. O relacjach tej dwójki sporo mówiło się po tym, jak ogłoszono, że K.Dot będzie gwiazdą koncertu w przerwie Super Bowl. Z racji na to, że przyszłoroczny finał NFL odbędzie się w Nowym Orleanie, nie brakowało głosów, że to Lil Wayne powinien dostąpić zaszczytu zagrania w najlepszym możliwym czasie w Stanach Zjednoczonych.
Larum podnieśli m.in. Master P, DJ Akademiks, Boosie Badazz i Nicki Minaj. Raperka wprost zaatakowała odpowiedzialnego za wybór artysty na Super Bowl Jaya-Z, zrzucając całą odpowiedzialność na niego. – Odmawiasz młodemu czarnoskóremu mężczyźnie tego, co włożył do tej gry jedynie ze względu na twoje ego. Twoja nienawiść do Birdmana, Drake’a i Nicki sprawiła, że postanowiłeś ukarać Lil Wayne’a? GOATa? – zwróciła się na X do Jaya-Z Nicki.
– To bolało, bardzo bolało – przyznał Weezy, dodając, że próbuje się pozbierać do kupy.
Weezy nigdy nie zaatakował Kendricka personalnie, przynajmniej nie publicznie. Dlatego trudno mu teraz zrozumieć, że w pewnym sensie sam stał się celem jego ataku. W utworze „Wacced Out Murals” K.Dot zaczepił Lil Wayne’a, rapując: „Used to bump Tha Carter III, I held my Rollie chain proud / Irony, I think my hard work let Lil Wayne down”. Kendrick jest jednym z wielu topowych raperów, którzy inspirowali się Weezym i kiedy go prześcignął, zdaje się uważać, że „jego ciężka praca zawiodła Lil Wayne’a”.
Co na to Weezy? Raper studzi emocje, choć jednocześnie przyznaje, że nie rozumie, czym zapracował sobie na zaczepkę. – Człowieku, co ja zrobiłem?! Ja tylko chilluję, a oni wciąż mnie atakują. Nie mylcie mojej dobroci ze słabością. Nikt nie chce eskalacji, ja też nie. Ale jeśli ktoś mnie sprowokuje, zaatakuję – zapowiedział Weezy.