foto: Instagram / piotrsiara
W piątek do sklepów trafiła nowa płyta KęKę „To tu”. Termin nie był przypadkowy – raper chciał uczcić nowym krążkiem przypadające dziś trzy lata trzeźwości. – Z racji tego, że jestem już w wieku, w którym częściej się daje prezenty, niż je otrzymuje, to postanowiłem, że z tej okazji sprezentuję sobie płytę. Ostatni album nagrałem sobie na urodziny, a ten na rocznicę nowego życia. Bo tak właśnie dziś widzę świat. Rzetelna i solidna praca, która jest w stanie zmieniać człowieka i jego rzeczywistość – napisał na Instagramie artysta.
Artysta wyjaśnił, że po trzech latach bez alkoholu ten stan nie jest już dla niego niczym nowym. – Jak większość tych, którzy śledzą moje poczynania od jakiegoś czasu, pewnie zauważyła, temat ten pojawia się u mnie ostatnio bardzo rzadko. Nie dlatego, że nagle wyzdrowiałem, bo z alkoholizmu się nie da wyleczyć, ale dlatego, że przestało już być to dla mnie nowe i tak bardzo absorbujące. Nadal staram się trzymać zaleceń, obserwować siebie, ale mogę już sobie pozwolić na przekierowanie mojej uwagi na inne rzeczy. Dlatego mój alkoholizm nie jest już osią mojego życia, a przynajmniej nie jedyną. Widać to zresztą na najnowszym krążku, gdzie praktycznie nic mi się o tym nie napisało – podsumowuje KęKę.
