foto: mat. pras.
W piątek wieczorem Kaz Bałagane wrócił do domu po spędzeniu blisko trzech miesięcy w areszcie. Artysta trafił tam tuż przed wrocławskim koncertem w związku z podejrzeniem o dokonanie przestępstw narkotykowych.
Raper szykuje się do trasy koncertowej, ale nie oznacza to, że jego problemy z prawem się skończyły. Bałagane przybliżył swoją sytuację w poście opublikowanym na Instagramie.
– Siemano. Jak się pewnie domyślacie, w zeszłym tygodniu została uchylona mi sankcja. Większość z was sądzi, że to by było na tyle. Nie, nie jest to koniec moich zmartwień. Naturalnie życzyłbym sobie i swojej rodzinie jak najlepszych losów, ale nie na wszystko mam wpływ.
Dziękuję wszystkim fanom i słuchaczom za dobre słowo i wszystkim moim znajomym, którzy wspierali i pomagali. Nie jestem zainteresowany jakimkolwiek roztrząsaniem mojej sprawy w sektorze publicznym i proszę o uszanowanie prywatności.
W przyszłym tygodniu rusza trasa koncertowa, w tym koncert w Warszawie, o którym będę na bieżąco informował. Pozdrawiam LUDZI w całej Polsce i dziękuje za kilka nauk nabytych w ostatnim czasie – czytamy na profilu artysty.
Wyświetl ten post na Instagramie.