Kanye West wykorzystuje trasę promującą „The Life of Pablo”, aby docierać do fanów nie tylko ze swoją muzyką, ale też z kontrowersyjnymi poglądami. Raper wypowiadał się już ze sceny choćby o swoich relacjach z Kidem Cudim czy o nikłych szansach na nagranie wspólnie z Jayem Z drugiej części „Watch the Throne”. W sobotni wieczór złotousty Kanye podczas występu w Oakland również podzielił się z publicznością ciekawą myślą. West zagroził kapitule przyznającej nominacje do nagród Grammy, że jeśli nie nominuje płyty „Blonde” Franka Oceana, to on nie zaszczyci organizatorów swoją obecnością na przyszłorocznej gali. Żadnej płyty nie słuchałem w tym roku tak dużo jak nowego albumu Franka Oceana. Jeśli ten album nie dostanie żadnej nominacji, to nie zobaczycie mnie na gali Grammy – zapowiedział West.
Problem w tym, że aby „Blond” mogła uczestniczyć w wyścigu o Grammy, kapituła musiałaby poważnie nagiąć regulamin przyznawania nagród. Nominacje przyznaje się na podstawie tytułów zgłoszonych przed 30 września danego roku przez wydawców. Sęk w tym, że „Blonde” nie została zgłoszona przez Franka Oceana, który wydał materiał we własnej wytwórni, stąd nie ma możliwości, by wedle obecnie funkcjonujących zasad, krążek mógł otrzymać nominacje do przyszłorocznych nagród.