foto: kadr z wideo
Justin Timberlake dołączył właśnie do grona artystów i obywateli Stanów Zjednoczonych, którzy otwarcie apelują o usunięcie wszystkich pomników Konfederatów z przestrzeni publicznej. W całych Stanach Zjednoczonych trwa gorąca dyskusja dotycząca symboli i pomników związanych z Konfederacją. Jest to następstwem zamordowania przez policję 46-letniego George’a Floyda – zdarzenie wywołało nie tylko dyskusję na temat rasizmu oraz brutalności policji, ale i gwałtowne protesty, które w wielu przypadkach zamieniły się w zamieszki.
Artysta uważa, że jeśli USA ma pójść na przód to musi pozbyć się historycznych symboli związanych z Konfederacją.
Kiedy protestujemy przeciw rasizmowi to protestujemy także przeciw Ameryce. Dlaczego tak jest? Ponieważ Ameryka została zbudowana przez mężczyzn, którzy wierzyli w rasizm i czerpali z niego korzyści – napisał na swoim Instagramie – Jeśli mamy ruszyć naprzód, musimy usunąć wszystkie pomniki Konfederatów – dodał.
SPRAWDŹ TAKŻE: „Papieros” – nowy wakacyjny singiel White 2115
Artysta zamieścił wpis jako reakcję na wpis American Civil Liberties Union, które wyraziło ubolewanie, że w budynku stanu Tennessee wciąż stoi pomnik Nathaniela Bedforda Forresta, generała Konfederacji i lidera Ku Klux Klanu.