„J.P. Śliwa” – koncept album Piotra Roguckiego już w sklepach

"Hejt na Śliwę".


2015.10.19

opublikował:

„J.P. Śliwa” – koncept album Piotra Roguckiego już w sklepach

W zalewie muzycznych i aktorskich biografii, wirtualnego ekshibicjonizmu i propagandy telewizyjnych sukcesów,  w zrujnowanym kraju i zielonej wyspie szczęśliwości, na przekrój radiowym playlistom i muzycznym przyzwyczajeniom najwierniejszych fanów – pojawia się solowa płyta Piotra Roguckiego. Płyta niemożliwa i utopijna, płyta – wyzwanie. Tym razem jest to koncept album składający się z trzech artystycznych komponentów: płyty z utworami, tekstu dramatycznego oraz grafik uzupełniających przekaz i wymowę wydawnictwa. To zapis artystycznych poszukiwań twórcy balansującego na granicy muzyki rockowej, sztuki teatralnej i medialnego mainstreamu.



Hejt na Śliwę

Główny bohater Jan Paweł Śliwa noszący imiona nadane na cześć wielkiego Polaka Jana Pawła II, żyje w przeświadczeniu o tym, że ma dokonać rzeczy wielkich. To niespełniony teatrolog, którego przygniotła proza życia: został hydraulikiem, modelem i emigrantem. Niestety, jest typowym nieudacznikiem, niemogącym poradzić sobie z otaczającą go rzeczywistością, co znajduje odzwierciedlenie w utworach oraz w warstwie dramatycznej albumu. Tekst dramatu to powierzchowna płaszczyzna rozgrywek między bohaterami z pokolenia JP2 czy Generacji Nic, puste i pełne goryczy spekulacje na temat własnej kondycji, kondycji kultury i współczesnego społeczeństwa. Przepychanki intelektualne i pozostałości po pierwotnych mechanizmach wyłaniania kozła ofiarnego – mówi autor koncepcji płyty oraz dramatu Piotr Rogucki.



Cosovel, Drekoty i Klaudia Wieczorek

Wielość elementów nie zagłusza muzyki, wciąż bardzo ważnego elementu w twórczości Roguckiego. W otwierającym album „Vision of Sound” słyszymy Klaudię Wieczorek, którą Piotr Rogucki poznał w programie Must Be The Music. W utworze „Płyń” pojawia się Izolda Sorenson znana jako Cosovel. Na płycie słyszymy również Olę Rzepkę – perkusistkę i założycielkę zespołu Drekoty oraz Adama Marszałkowskiego, perkusistę zespołu Coma. Muzyka to poziom podświadomości głównych bohaterów, próba uchwycenia ich lęków, obaw, nadziei, emocji i motywów. Nieoczywista płaszczyzna na podobieństwo strumienia świadomości skonstruowanego z rytmów, dźwięków i strzępków tekstów, gdzie rysowani z jednej strony popędami, a z drugiej rozumem bohaterowie odkrywają bezwiednie to co kieruje nimi i ich zachowaniami – tłumaczy Piotr Rogucki.

Społeczeństwo odsunięte od kultury

Równie ważną rolę odgrywa warstwa graficzna albumu na którą składają się zdjęcia Alberta Pabijanka oraz grafiki opracowane przez Wojtka Domagalskiego. To rodzaj impresji scalającej dramat i muzykę w formie wizualnej, ma na celu od pierwszego spojrzenia zarysować klimat wydarzeń i odczuć związanych z albumem.

Album „J.P. Śliwa” ma być głosem w dyskusji na temat kondycji kulturalnej społeczeństwa. Gdy sztuka staje się hermetyczną bańką, w której zamykają się elitarne środowiska, przestaje istnieć dla szerszego odbiorcy, przestaje istnieć w społeczeństwie i zakresie jego potrzeb. Czym staje się społeczeństwo odsunięte od kultury, a karmiące jedynie jej karykaturą jaką jest rozrywka? Czy można rzucić pomost używając jako medium formy rozrywkowej by pokazać drogę w stronę kultury wyższej? To założenia eksperymentu, ciekaw jestem efektu – zaprasza na spotkanie z wydawnictwem Piotr Rogucki.

Polecane