„I’m The Man” to utrzymane w szybkim tempie, przepełnione humorem i nieznanymi dotąd faktami wspomnienia współzałożyciela Anthraxu – zespołu, który dowiódł, że bezkompromisowość muzyki i dobra zabawa nie muszą się wzajemnie wykluczać. Niezależnie od licznych zmian personalnych w zespole, konfliktów z wytwórniami, chaosu rock and rolla i ogromu wydarzeń niemożliwych do przewidzenia Scott Ian podchodzi do życia i muzyki z uśmiechem. Do Anthraxu odnosi się ze śmiertelną powagą, będąc równocześnie świadomym absurdów funkcjonowania przemysłu rozrywkowego. Występy Scotta zawsze charakteryzuje nieposkromiona energia i żywiołowość, która najdobitniej ukazuje jego pasję do wykonywanego rzemiosła. Jednak Ian nigdy nie pozwolił, aby ciężar bycia gwiazdą rocka uderzył do jego ogolonej, przyozdobionej charakterystyczną kozią bródką głowy.
Scott Ian opowiada historię swojego życia z przenikliwą szczerością, która nikogo nie oszczędza, a w najmniejszym stopniu jego samego. Poczynając od młodzieńczych lat, gdy jako niepopularny wśród rówieśników żydowski chłopak mieszkał w Queens, poprzez jego pierwsze muzyczne objawienie, jakim był koncert zespołu Kiss występującego na żywo w telewizji. Wówczas podjął decyzję, że właśnie to chce robić w życiu. Scott Ian przywołuje czasy dorastania w dysfunkcyjnej rodzinie, w której kłótni jego rodziców nie zagłuszała nawet głośno puszczana muzyka. Porządkuje szczegóły związane z ucieczką w burzliwy świat heavy metalu. Oczywiście przedstawia także pełną historię Anthraxu – od czasu założenia zespołu, aż do jego obecnej pozycji, umocnionej dzięki takim klasycznym thrashmetalowym albumom, jak „Spreading the Disease”, „Among the Living” i notowaną w Top 20 – „State of Euphoria”. Scott Ian relacjonuje niepokojące, histeryczne opowieści związane z jego długim stażem w świecie hard rocka. Był świadkiem powstania Metalliki, do którego sam znacząco się przyczynił. Imprezował ze zmarłym już Dimebagiem Darrellem w trakcie wspólnych tras z Pantherą i szedł na całość z Zakkiem Wylde’em, gitarzystą Ozzy’ego Osbourne’a i wokalistą Black Label Society. Nie dał się rozpoznać, gdy przebrany za Gene’a Simmonsa przeprowadzał wywiad z Ozzym dla „The Rock Show”. Udało mu się uniknąć aresztowania, gdy podczas podróży angielskim metrem w towarzystwie nieżyjącego już Cliffa Burtona został zatrzymany przez policję pod zarzutem posiadania narkotyków. „I’m the Man” odnosi się również do procesów i nieprzyjemności związanych z jego kochankami i żoną. Przyznaje się do swoich słabości i ujawnia błędy, których nie uniknął, zanim stał się dorosłą osobą. Na koniec Ian celebruje odnaleziony spokój i prawdziwe znaczenie rodziny, wraz z żoną, piosenkarką i autorką tekstów, Pearl Aday. Opowiada również, jak bardzo narodziny pierwszego syna zmieniły jego świat. „I’m the Man” to porywający hardrockowy pamiętnik, zadziwiający swoją szczerością, zręcznie napisany przez osobę, która utrzymuje zespół Anthrax przy życiu od ponad trzydziestu lat.
Publikacja opatrzona wstępem napisanym przez Kirka Hammetta publikacja ukaże się w marcu. Autorem polskiego tłumaczenia jest Robert Filipowski. Wcześniej, 26 lutego ukaże się nowy album Anthraxu „For All Kings”.