foto: mat. pras.
W mijającym tygodniu Billboard opublikował listę 50 najlepszych raperów wszech czasów. Podobne zestawienia zawsze budzą kontrowersje i tym razem nie było inaczej. Najczęściej krytykują je jednak ci, dla których zabrakło miejsca, teraz natomiast robi to artysta, który załapał się do topki. Plasujący się na 18. pozycji Ice Cube spotkał się na lotnisku LAX w Los Angeles z reporterem TMZ i poproszony o komentarz nie zostawił na niej suchej nitki.
Dla Cube’a, którego umieszczono na 18. miejscu najważniejszym problemem jest to, że w TOP50 zabrakło miejsca dla Too $horta, z którym raper współtworzy skład Mount Westmore. Dodajmy przy tym, że pozostali członkowie grupy, czyli Snoop Dogg i E-40 się na niej znaleźli, odpowiednio na 9. i 41. miejscu. Cube twierdzi, że Billboard to żaden autorytet i nie zamierza przejmować się ich listą, bo ma własną i będzie się jej trzymał. Raper nie wierzy przy tym w żadne rankingi, ponieważ uważa, że „wszystkie są jak dziura w d**pie: każdy ma jedną i każda śmierdzi”.
Tymczasem TOP20 zestawienia przedstawia się następująco:
1. Jay-Z
2. Kendrick Lamar
3. Nas
4. 2Pac
5. Eminem
6. Notorious B.I.G.
7. Lil Wayne
8. Drake
9. Snoop Dogg
10. Nicki Minaj
11. Kanye West
12. Andre 3000
13. Rakim
14. LL Cool J
15. J. Cole
16. Scarface
17. 50 Cent
18. Ice Cube
19. Missy Elliott
20. Big Daddy Kane