Keedron Bryant to 12-latek, który nagrał protest song po śmierci George’a Floyda i inspirowany ruchem Black Lives Matter. Utwór wykonany acapella „I Just Wanna Live” został udostępniony na jego Instagramie i od razu stał się hitem – przez trzy tygodnie obejrzało go ponad 3,5 miliona osób. Chłopiec przykuł tym samym uwagę nie tylko słuchaczy, ale także jednej z największych wytwórni na świecie – Warner Records, która zaproponowała mu podpisanie kontraktu. Chłopiec się zgodził i w czerwcu w serwisach streamingowych ukazał się numer „I Just Wanna Live”. Teraz w sieci pojawił się mocny, brutalny klip do numeru młodego czarnoskórego wokalisty. Możemy zobaczyć w nim kilka naprawdę ostrych scen np. policjanta celującego z paralizatora do klęczącego przed nim chłopca, amerykańską flagę ociekającą krwią, skręconą w szubienicę czy mężczyznę z wypisanymi imionami czarnoskórych ofiar amerykańskiej policji.
SPRAWDŹ TAKŻE: Taco Hemingway prezentuje pierwszy singiel promujący jedną z nadchodzących płyt
Utwór Bryanta powstał po śmierci George’a Floyda, który zginął w trakcie policyjnej interwencji. Mężczyzna zapłacił w sklepie fałszywym banknotem, a obsługa wezwała policję. 46-latek został skuty kajdankami, powalony na ziemię, a jedne z funkcjonariuszy przycisnął kolanem szyję zatrzymanego. Trzymał tak przez kilka minut, aż Floyd przestał się ruszać i zmarł w szpitalu. Po jego śmierci w wielu miastach w Stanach Zjednoczonych wybuchły protesty i gwałtowne zamieszki.