Później, 4 stycznia tłumy na Powązkach. Prezydent pośmiertnie nadaje Ciechowskiemu jakieś wielkie odznaczenie. Wtedy też dotarło do mnie, że gwiazdy wcale nie są niezniszczalne. To wtedy zaczęli odchodzić artyści, muzycy, którzy, odkąd pamiętam „zawsze byli”. I któryś z nocnym Mini-maxów pana Kaczkowskiego w Trójce, w którym tak spokojnie, w swoim stylu opowiadał o Obywatelu G.C., o tym, z kim zapewne siada na ławce w niebiańskim parku. I wszystko takie emocjonalne, rozedrgane, jak muzyka Ciechowskiego. Koniec. Tyle zapamiętałem z wydarzeń sprzed 9 lat.
Grzegorz Ciechowski urodził się i dorastał w Tczewie. Tam rodził się też jako poeta i muzyk. Grał na flecie i pianinie, występował w chórze oraz w formacjach Nocny Pociąg i Jazz Formation. Wybrał polonistykę w Toruniu. Tam eksplodował.
W 1979 dołączył do zespołu Res Publica, by po roku zostać jego liderem, już pod nazwą Republika. Skomponował i napisał teksty do wszystkich jego najważniejszych przebojów. Anglojęzyczna wersja płyty „Nowe sytuacje” ukazała się w Anglii, był występ na Roskilde w Dani. Kontrowersja po raz pierwszy użyta została jako oręż w komunikacji ze słuchaczem. Powstał słynny sfingowany reportaż o chimerycznym gwiazdorze rocka, który utrudnia życie sąsiadom decydując kiedy mogą wchodzić i wychodzić do bloku w którym mieszka muzyk, potrzebujący spokoju by pracować i odpoczywać…
Zakręty w życiu prywatnym przenoszą się na życie muzyczne. Rozpadają się związki, Republika a to zawiesza a to wznawia działalność. Ciechowski rozpoczyna działalność solową. I odkrywa młode talenty. Opiekuje się nimi, inwestuje siebie. Tak rodzą się gwiazdy Kayah, Kasi Kowalskiej, Justyny Steczkowskiej i wielu innych. Jako Ewa Omernik pisywał teksty dla innych artystów. Dał się poznać jako autor muzyki filmowej („Wiedźmin”).