Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Wczoraj na kanale Fame MMA pojawił się nowy odcinek cyklu Cage, którego gościem był Amadeusz Roślik aka Ferrari. W trakcie programu prowadzący go Boxdel łączył się z Filipkiem, który zmierzy się z Ferrarim na zaplanowanej na 2 października gali Fame MMA 11. Filipek, który nie ma najlepszego zdania o umiejętnościach i zaangażowaniu swojego rywala, zapowiedział, ż jeśli przegra walkę w pierwszej rundzie, da sobie spokój z federacją.
– Jeżeli ja przegram w pierwszej rundzie, tak jak ty zakładasz, to kończę swoją przygodę z Fame MMA. Podpisałem kontrakt na dwie walki i nie jestem w stanie dorzucić pieniędzy do puli, bo nie zarabiam tyle co wy, ale dorzucam to, bo mam podpisany kontrakt na dwie walki. Uważam, że jeżeli przegram z kimś o tak średnich umiejętnościach jak ty, to po prostu kończę swoją przygodę i zostawiam ją lepszym osobom – powiedział reprezentant QueQuality.
Ferrari sugerował, że gdyby nie on, Filipek nie miałby z kim walczyć w barwach Fame’u, co raper zripostował, zapewniając, że akurat w jego przypadku znalezienie rywala nie byłoby żadnym problemem. Przy okazji raper zdradził, że wkrótce do klatki wejdzie jego kolega z bitew freestyle’owych, podbijający TikToka Edzio.
– Ja miałbym walkę. Można byłoby mnie zestawić z Koro po walce z Rybą albo z Edziem, który niedługo będzie w oktagonie – wyliczał Filipek.
Zobaczcie Cage z udziałem Roślika. Rozmowa z Filipkiem zaczyna się na wysokości 1:54:45.