fot. mat. pras.
Ubiegłotygodniowy singiel Hemp Gru został odebrany jako atak na nową szkołę. W klipie oglądaliśmy osobą stylizowaną na Young Multiego, podobne skojarzenia budziła okładka albumu. W kawałku znalazły się wersy o „wymuskanych fryzurach”, „kobiecej biżuterii”, „kserowaniu ruchów” oraz sporo innych zarzutów.
„Fake MC” podzieliło fanów. Obok słuchaczy propsujących nowy kawałek za tekst, znaleźli się również tacy, którzy zarzucają warszawskiemu składowi hipokryzję. – „Wymuskane fryzury” i postać z warkoczykami jako „FAKE MC” którą spokojnie mógłby zagrać Bilon gdyby tylko nie grał innej roli. Auto-tune i śpiewane refreny czy krzyczane 4x FAKE MC w refrenie 58 raz z rzędu? Kto tu jest bardziej kreatywny, w czym więcej sztuki? Dzisiaj to wy musicie otworzyć oczy i spojrzeć szerzej. Bragga nie było w rapie? W trapie też jest. Co jest większym przypałem, nieudane „skrrt skrrt” i jeden przepiszczany wers w „Bestia” Young Igiego w wieku 18 lat czy WDZ rzucający butelką po piwie z dachu przystanku bujając się przy tym jak rezus mający wtedy chyba 27 lat? To wszystko każe myśleć o was jak o frustratach których bardzo boli to że młodym się powodzi – napisał niedługo po premierze jeden z fanów.
Artyści odpowiedzieli po kilku dniach, wyjaśniając, do kogo kierują tekst premierowego numeru. – Tu wcale nie chodzi o młodą scenę tylko o Fake mc’s , którzy rownież występują w starej szkole – deklaruje na fanpage’u Hemp Gru.
Kontrowersyjny kawałek znajdzie się na zaplanowanej na 9 listopada płycie „Eter”. Najnowsze informacje dotyczące wydawnictwa znajdziecie tutaj.
