fot. P. Tarasewicz
Sebastian „Alterboy” Fabijański vs Wacław „Wac Toja” Osiecki – tak wygląda co-main event zaplanowanej na 3 lutego gali Fame MMA 17. Dla obu panów będzie to debiut w oktagonie, tymczasem już teraz ustawia się kolejka potencjalnych kolejnych rywali dla Fabijańskiego. Pierwszym, który zadeklarował, że wejdzie z nim do klatki, jest Filipek. Sebastian odniósł się do tego podczas instagramowego Q&A, śmiejąc się: – Obawiam się, że każdy by chciał.
Sebastian przyznał, że decyduje się na udział w gali freakfightowej z trzech powodów. – 1. Adrenalina, 2. Chęć sprawdzenia, czy dźwignę to psychicznie, 3. PLN – wylicza. Zapytany o stawki na planach filmowych i w Fame MMA artysta przyznaje, że za jedną walkę dostaje cztery razy więcej niż za jeden film. Rapujący aktor zdradził także, że nie boi się tego, iż udział we freakowej gali „spali go” w branży filmowej.
– Zanim zdecydowałem się na udział w Fame MMA, odbyłem wiele rozmów z ludźmi z branży i nikt nie zareagował negatywnie. Poza tym… Odbiorca Fame to też odbiorca filmów i seriali, więc to w ogóle się nie gryzie. Po walce wchodzę na plan filmu, w którym zagram główną rolę, a po nim będą kolejne. Dlatego… Relax 🙂 – komeneuje.
Fame reklamuje starcie Fabijańskiego i Waca jako pojedynek stara vs nowa szkoła. Tymczasem Sebastian przyznaje, że jego kolejny rapowy projekt jest już „niemal gotowy”, po czym dodaje: – I… uwaga! Dałem się namówić na eksperyment z Tune’em i siadło 🙂 Tak! Jestem hipokrytą 🙂