
fot. Karol Makurat
Jednym z tematów rozmowy Żurnalisty z Enso była relacja – a właściwie jej brak – Allana Krupy z ojcem. Syn Edyty Górniak przyznał, że nie zamierza kontaktować się z Dariuszem Krupą, dopóki ten nie odda jemu i jego matce pieniędzy.
– Mój tata okradł nie tylko moją mamę, ale i mnie. Nie odegrał w moim życiu pozytywnej roli, więc nie mam powodu, żeby szukać relacji z nim. Te warunki to po prostu zwrócenie pieniędzy, które ukradł. Wtedy pogadamy. Nie mam innego powodu. Nigdy nie przyczynił się pozytywnie do mojego życia – mówił Allan.
Twórca nie chciał zdradzić, o jakiej kwota mówi, powiedział jedynie, że „nie są to małe pieniądze”. Znacznie bardziej konkretna w tej sprawie jest Edyta Górniak, która w rozmowie z „Faktem” mówi wprost: chodzi o 11 mln.
– Kiedyś z prawnikiem siedziałam i mieszkanie Allana, studio nagraniowe, samochody, antyki, biżuteria… już nie mówię o pamiątkach emocjonalnych, to jest łącznie ok. 11 mln zł, więc to jest spora kwota. (…) To są pieniądze, które można było inaczej zainwestować, w jego przyszłość. Tak, żeby miał tak, jak ja tego chciałam. Ale nie udało się. To zostało nam odebrane – powiedziała wokalistka.