Edyta Górniak odgryza się Dodzie: „Musi za wszelką cenę być zauważona nie swoją urodą, tylko tym, że komuś dokuczy”

"Wyciągnęłam do niej rękę kilka razy, publicznie. Ona z tego zakpiła".


2023.05.19

opublikował:

Edyta Górniak odgryza się Dodzie: „Musi za wszelką cenę być zauważona nie swoją urodą, tylko tym, że komuś dokuczy”

fot. Karol Makurat / tarakum.pl

Pisaliśmy już, że na konferencji zapowiadającej tegoroczny Polsat SuperHit Festiwal Polsatu doszło do wymiany uprzejmości między Edytą Górniak i Dodą. Panie od lat za sobą nie przepadają i skorzystały z okazji, by o tym przypomnieć. Zaczęło się od tego, że Edyta Górniak wchodząc na scenę przywitała się z Edwardem Miszczakiem i Niną Terentiew, a siedzącą między nimi Dodę ostentacyjnie ominęła. Dorota Rabczewska odebrała to jako zniewagę, sama Górniak zaś tłumaczyła się później, mówiąc: – Przywitałam się tylko z osobami, które są najstarsze, dlatego, że było nas 30 osób, więc jak weszłam troszeczkę spóźniona, to przywitałam się z panią Niną, przywitałam się z panią Marylą Rodowicz, przywitałam się z panem Miszczakiem i tak ukłoniłam się ogólnie wszystkim.

Górniak opowiadając o swoim występie na festiwalu, mówiła: – Uważam, że wszystko, co jest wyschnięte, co nie jest organiczne, co jest syntetyczne, nie jest warte uwagi. Doda, która zabrała głos chwilę później, zadrwiła z jej wypowiedzi, komentując: – Już się bałam, że nie dostanę, Nina (Terentiew – przyp. red.), od ciebie mikrofonu i uschnę i będę syntetyczna.

Już po zakończeniu konferencji Doda zapytana o to, co sądzi o zachowaniu Górniak, stwierdziła, że jest „jak zawsze”. – W sumie to się cieszę, że tak wyszło, bo znowu nic nie musiałam robić, żeby pokazać, jaka jest sytuacja i jak to wygląda za kulisami, bo oczywiście do kamery, to można mówić wszystko: że jest się takim, owakim, z klasą, eleganckim, kulturalnym, a tak naprawdę później w takich odruchach widać prawdę – stwierdziła w rozmowie z Vivą.

Co ciekawe, Edyta Górniak odbijając piłeczkę w stronę Dody, także stwierdza, że „było jak zawsze”. – Ona się po prostu nie zmieni. Lata płyną, ja wyciągnęłam do niej rękę kilka razy, publicznie. Ona z tego zakpiła. Nie mam już ruchu. Myślę, że nie są to czasy, żeby żyć w napięciu. Ona na pewno też bardzo dużo doświadczyła trudnych rzeczy, z tego, co czytałam w internecie, więc wydawałoby się, że ten czas powinien posłużyć temu, żeby ona złagodniała. Ale jak są tylko kamery, to ona musi za wszelką cenę być zauważona nie swoją urodą, którą ma, tylko właśnie tym, że komuś dokuczy. Lubi mi dokuczać, jestem do tego przyzwyczajona. Nie ma to dla mnie żadnych emocji – powiedziała redakcji Party.pl.

Polecane