fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Edyta Górniak zasłynęła ostatnio bardziej z kontrowersyjnych opinii niż muzyki. Gwiazda proponowała wzmacnianie swojej odporności oregano, modliła się za prawdę po zamieszkach w Stanach Zjednoczonych czy dołączyła do ruchu tzw. antyszczepionkowców. Teraz postanowiła przypomnieć Internautom swoje występy w słynnym musicalu „Metro”. Wokalistka grała tam jeszcze jako nastolatka i podzieliła się na swoim Instagramie wspomnieniem z tamtego okresu (post dostępny jest tylko dla obserwujących wokalistkę na Instagramie).
Miałam wielkie szczęście, mogąc rozwijać muzyczną wrażliwość w tak pięknym, ponadczasowym repertuarze, który powstał dla musicalu „Metro”. Miałam wtedy 17, 18 i 19 lat… Fragment, który został sfilmowany to dzień, w którym pilnie musiałam przejąć zastępstwo za Kasię Groniec, która grała wtedy pierwszoplanową rolę w spektaklu. Ogromna odpowiedzialność udźwignięcia całego spektaklu przez wejście w rolę, której nie grałam wcześniej, z lęku wręcz odbierała mi głos – wspomina Edyta Górniak – Grałam wówczas drugoplanową rolę kobiecą. Gdybym wówczas nie podjęła wyzwania, spektakl musiałby być odwołany. Miałam na przygotowanie dwie, może trzy godziny. Udało się. Od tego dnia grałam na przemian obie role przez kolejne 1,5 roku – dodaje.
Górniak poruszyła także temat dorastania. Przyznała, że od najmłodszych lat musiała podejmować trudne i odważne decyzje. Jest zdanie, że nie tylko ją ukształtowało, ale i wzmocniło.
Od najmłodszych lat musiałam szybko podejmować odważne, mocne decyzje. To mnie ukształtowało i zahartowało. Do dziś stanowi jedne z podstawowych zasad mojej filozofii życia. Odwaga, pracowitość i odpowiedzialność – twierdzi piosenkarka.
W ubiegłym tygodniu na Instagramie Edyty Górniak pojawił się film (mogą go obejrzeć jedynie osoby obserwujące artystkę na IG), na którym widzimy piosenkarkę wykonującą utwór Lady Gagi – „I’ll Never Love Again”. Fragment archiwalnego występu Edyta zadedykowała byłej już Pierwszej Damie USA – Melanii Trump. W opisie filmu Górniak oznaczyła żonę Donalda Trumpa i dorzuciła do niego serduszko. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, czy nawet zabawnego – wokalistka jawnie wyrażała poparcie dla administracji 45. Prezydenta USA, gdyby nie fakt, że Lady Gaga, której numer zaśpiewała Edyta, jest jedną z największych przeciwniczek Trumpa.
