fot. mat. pras.
Po prawie 40 latach na rynek powraca album Zbigniewa Wodeckiego „Dusze kobiet”, którego reedycję przygotowała wytwórnia SAYHi. „Dusze kobiet” przenoszą nas w świat big bandu i wspaniałej muzyki w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego oraz orkiestry Alex Band pod dyrygenturą Aleksandra Maliszewskiego, w towarzystwie pięknych tekstów Jacka Cygana.
W „Duszach kobiet” odnajdziemy cząstkę wyjątkowego człowieka – znakomitego muzyka, kompozytora oraz wokalisty – Zbigniewa Wodeckiego. Album „ukrył się” przez wiele lat przed słuchaczami i fanami artysty, a teraz po raz pierwszy od premiery w 1987 roku został wydany na CD. Dostępny jest także w postaci limitowanej edycji winylowej. Dzisiaj na nowo odkrywamy tę wyjątkową twórczość i cieszymy się, że „kawałek” tak znakomitego artysty, w jego najlepszym okresie twórczym – z cudownym zaśpiewem, melancholią, żartem, doskonałą jakością wokalu i muzyki oraz talentem do interpretacji tekstów – powraca na rynek muzyczny w postaci płyty „Dusze kobiet”.
Inspiracją do stworzenia albumu był sam Zbigniew Wodecki. To on zadzwonił do Jacka Cygana z propozycją: „Jacuś, w studio w Poznaniu są 2 wolne tygodnie i jeszcze Alek (Aleksander Maliszewski – współkompozytor piosenek na albumie i dyrygent orkiestry „Alex Band”, która uczestniczyła w nagraniach) ma z orkiestrą wolne – robimy płytę”.
Współpraca przy tworzeniu „Dusz kobiet” była kompletnie szalona – artyści mieli na realizację projektu zaledwie 2 tygodnie. Muzyka, którą otrzymywał Jacek Cygan, wyznaczała pomysł na tekst – nadawała utworom nastrój i klimat oraz narzucała charakter całej płyty. W piosenkach z albumu „Dusze kobiet” odnajdziemy emocje i sytuacje, z którymi każdy z nas mierzy się w życiu: zarówno te związane z miłością oraz marzeniami, jak i ze smutkiem przeplatającym się z radością i szaleństwem. Twórcy albumu umieścili w słowach utworów także część siebie – odzwierciedlili to, kim wtedy byli, jakie emocje ich poruszały i w jaki sposób aranżowali swoją muzykę.
Piosenką promującą album „Dusze kobiet” jest „Życie na blue jeans” będąca ukłonem w stronę kultury i muzyki amerykańskiej, która w latach 80 wzbudzała w Polsce ogromny zachwyt. Tytuł „Życie na blue jeans” jest metaforą fascynacji Ameryką, co przeniosło się także na modę, a przede wszystkim na luz w modzie, który zaczął następować już w czasach hippisowskich, ale był szczególnie ważny dla polskich artystów tamtej dekady.
Kolejny singiel „Smutek lubi mnie” to przewrotne spojrzenie na postać wybitnego wykonawcy, jakim był Zbigniew Wodecki – jako człowieka wrażliwego, dla przyjaciół pogodnego i uśmiechniętego, ale mającego też swoje chwile słabości. Ta piosenka, a zwłaszcza jej tekst miał był formą przyznania się do tych trudniejszych emocji. Jednak smutek, w sposób w jaki przedstawił go w tekście Jacek Cygan, staje się partnerem Wodeckiego, który nie buntuje się przeciwko niemu, ale akceptuje go i przyjmuje jako część swojego życia.
Dla Jacka Cygana Zbigniew Wodecki był typem horacjańskim, którego idealnie oddają słowa: „chwytaj dzień” – potrafił łapać czas i się nim cieszyć. Wodecki był zawsze duszą towarzystwa. Narzucając swój urok, ciepło oraz uśmiech na wszystkich, sprawiał, że człowiek świetnie się czuł w jego otoczeniu. Był po prostu wyjątkowy.