W wywiadzie dla Styk Telewizji Politechniki Wrocławskiej producent porusza kwestię swoich relacji ze środowiskiem hiphopowym, którego część otwarcie deklaruje, że nie chce już z nim współpracować. W życiu tak jest, że jeżeli jeden sąsiad ma lepszy samochód od drugiego, to niestety nie jest już lubiany. Jakże przykro jest niektórym ze świata hiphopowego, że producent, który ma robić tylko muzykę, nagle przerósł ich sukcesem i płytą, i sprzedażą, i zarobkami, co ich najbardziej boli – tłumaczy Donatan. Moi drodzy, będę wam dalej robił przykrość – zapowiada, zaznaczając jednak, że ci nieżyczliwi przedstawiciele hiphopowej sceny, są w zdecydowanej mniejszości.