foto: P. Tarasewicz
2018 miał przynieść nowy album Dioxa, ale ze względu na trudności natury technicznej musiał przesunąć premierę na 2019. – Moi drodzy – jak wiecie zostałem sam swoim wydawcą i mierzę się z tym pierwszy raz w życiu. Nie sądziłem, pomimo tego że wydałem w życiu dużo płyt, że tak wiele spraw wiąże się z powyższym i niestety rzeczywistość zaskoczyła mnie bardzo mocno – wyjaśnił na fanpage’u artysta.
Nie mamy płyty Dioxa, wiemy za to, które ubiegłoroczne wydawnictwa z rodzimej sceny zrobiły na nim największe miejsce. Poprosiliśmy rapera o wybranie pięciu krążków i opatrzenie wyboru krótkim komentarzem.
Dodatkowo zapytaliśmy Dioxa, czy jest jakiś album, na który czeka w tym roku bardziej niż na inne. Raper bez wahania odpowiedział: – Książę Kapota – „Capo di tutti capi”. Szczere teksty czynią go ostatnią nadzieją polskiego rapu.
Oto top 5 Dioxa za 2018 rok. Artysta podkreśla, że kolejność jest w tym przypadku dowolna.
Malik Montana – 022
Zróżnicowana płyta jeśli chodzi o klimat utworów względem siebie – w europejskim brzmieniu, dobrze zmiksowana. Świeża dla sceny i samego Malika, który w przeciwieństwie do innych z tzw „topu”, wychodzi ze strefy komfortu i bezpieczeństwa sprzedażowego. Warto sprawdzić.
Major SPZ – Towar LTD
Lubię taki format rapu traktującego o ulicy. Fajne porównania, ciekawy głos i mimo prostoty nawijki – jest ona wciągająca i to nie na jeden raz – co należy docenić moim zdaniem. Jak nie masz siana, to nie rób bigosu. Dresiarska inklinacja w moim sercu stawia to w TOP 3.
ReTo – BOA
ReTo już dawno udowodnił, że wie, jak się składa linijki, jak je rapować, jak być oryginalnym dla samego siebie. Co ciekawe wpisując się w pewne trendy zza Oceanu pozostaje oryginalny i za to chyba należy mu się największy props. Jest sobą – co wyróżnia go mocno aktualnie na scenie, a płyta może nie katowana przeze mnie, ale warta docenienia i zakupu. Tak więc polecam.
Małach – Proverbium
Małach to jeden z tych, który kiedy rapuje, wiem że tak czuje i myśli. Znam go i wiem, że za każdym wersem stoi jego osobowość. Styl rapowania staroszkolny, ale nadal świeży, fajne teksty, nie sili się na nic i to jest jego siła. Poza tym dobry producent z głową na karku, więc jego płyta powinna się podobać słuchaczom rapu.
Sarius – Wszystko co złe
Bardzo fajne teksty, dobrze dobrana muzyka, kontrola wokalu, pełen profesjonalizmu raper z wyczuciem smaku, timeingiem, ciągami myślowymi. Zawsze props.